Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już są spakowani, ale nie chcą wyjeżdżać. 6-osobowej rodzinie z Dagestanu grozi deportacja

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Rodzina z Dagestanu mieszka w Białymstoku niemal od siedmiu lat
Rodzina z Dagestanu mieszka w Białymstoku niemal od siedmiu lat Wojciech Wojtkielewicz
Od lat starają się zalegalizować pobyt w Białymstoku, ale wciąż spotykali się z odmową. Teraz okazało się, że przegapili terminy odwołań. Rodzinie z Dagestanu pomóc może już tylko Rzecznik Praw Dziecka.

Zabili męża. Grozili, że ich też zabiją

Już się spakowaliśmy, dzieci pożegnały się z kolegami ze szkoły, oddały podręczniki. Czekamy. Ale tak bardzo nie chcemy stąd wyjeżdżać - mówi Zumrud Khadzhieva.

Z piątką przyjechała do Białegostoku w 2017 r. , gdy w ich ojczyźnie, Dagestanie, wybuchła kolejna wojna. Mąż pani Zumrud nie chciał zostawić rodziny i iść z rosyjskimi żołnierzami. Zastrzelili go na oczach dzieci.

- Grozili, że z nami zrobią to samo - wspomina Sabina.

Gdy uciekali z Dagestanu miała 9 lat i doskonale pamięta, pospieszne pakowanie się, strach, niepewność i długą podróż pociągiem, podczas której byli głodni, bo mamie nie udało się wziąć niczego do jedzenia.

Do Białegostoku przyjechali szukać pomocy

- Przyjechaliśmy do Białegostoku, bo tu już była nasza rodzina. Wiedzieliśmy, że możemy liczyć na ich pomoc - tłumaczy pani Zumrud.

Udało im się tu zadomowić. Wynajęli mieszkanie, dzieci poszły do szkoły. Nie udało się jednak zdobyć pozwolenia na stały pobyt ani ochrony międzynarodowej. Khadzhieva składała wnioski wielokrotnie, jednak zawsze były one odrzucane. Dostawała tylko tymczasowe zaświadczenie i na tej podstawie przebywała w Polsce. Jednak w 2021 r. została wydana decyzja o zobowiązaniu jej do powrotu na terytorium Federacji Rosyjskiej. Ze względu na pandemię wykonanie tej decyzji było wstrzymane. Aż do teraz.

Grozi im deportacja

- Dostałam pismo ze straży granicznej. Chcą nas deportować - pokazuje pani Zumrud.

W każdej chwili strażnicy mogą pojawić się u rodziny i odtransportować ją na granicę z obwodem kaliningradzkim. To część Rosji, z której nie można przedostać się w inne rejony tego kraju. Po prostu - samolot musiałby przelecieć nad Litwą i Łotwą, a to jest dziś zabronione. Zresztą - w ojczyźnie też już nic na nich nie czeka. Dom zburzony, a reszta rodziny jest przecież w Polsce.
Straż Graniczna informacji o rodzinie udzielać nie chce: - Szczegółowe informacje o osobach, które złożyły wniosek o ochronę międzynarodową czy są w innych procedurach administracyjnych są chronione. Wgląd do takich danych ma tylko wnioskodawca, osoby przez niego upoważnione i uprawnione instytucje - mówi mjr Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka podlaskiej SG.

Podobnie wypowiada się Jakub Dudziak, rzecznik Urzędu ds. Cudzoziemców:

- Informacje na temat konkretnych spraw lub postępowań mogą być udzielane jedynie danym cudzoziemcom lub ich pełnomocnikom. W związku z tym mogę jedynie ogólnie poinformować, że cudzoziemcowi udziela się ochrony międzynarodowej jeśli w jego kraju pochodzenia grozi mu prześladowanie lub rzeczywiste ryzyko utraty życia czy zdrowia. Wobec danej osoby nie mogą przy tym występować okoliczności wskazujące, że może np. stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa. Jeśli wspomniane kryteria nie są spełnione, cudzoziemiec otrzymuje decyzję negatywną - podkreśla.

A pani Zumrud kazała dzieciom pożegnać się ze szkołą. I to właśnie dzięki temu o sytuacji rodziny dowiedzieli się rodzice innych uczniów. - Nie wyobrażam sobie, co może ich czekać - mówi Magdalena Lewicka. Razem ze swoją mamą Haliną Fiedziuk postanowiły działać. Przyszły do redakcji „Kuriera Porannego”, potem do Fundacji Dialog, która pomaga osobom w podobnej sytuacji.

Rodzinie z Dagestanu może już tylko pomóc Rzecznik Praw Dziecka

- Odwołanie od decyzji zobowiązania do powrotu nie zostało złożone w terminie. Jego przywrócenie nie jest już możliwe. Szkoda, że nikt tej rodzinie nie pomógł wcześniej - mówi Tomasz Lulkiewicz, prawnik fundacji.

Jednak ma jeszcze ostatnią nadzieję:

- Właśnie wysłaliśmy pismo do Rzecznika Praw Dziecka, który może złożyć wniosek o pobyt ze względów humanitarnych oraz wnioski do komendanta SG i do szefa Urzędu ds. Cudzoziemców o odroczenie deportacji ze względu na to, że dzieci chodzą tu do szkoły. Pytanie tylko, co będzie pierwsze: ich odpowiedzi czy deportacja.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny