Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Justyna czekała na ten bieg

Przemysław Franczak, Soczi
Justyna Kowalczyk, mimo problemów ze stopą, mocno wierzy, że dzisiaj zdobędzie medal olimpijski
Justyna Kowalczyk, mimo problemów ze stopą, mocno wierzy, że dzisiaj zdobędzie medal olimpijski fot. Paweł Relikowski
Biegi narciarskie. – Będę gotowa do walki i moja drużyna też – mówi Kowalczyk przed dzisiejszym startem na 10 km stylem klasycznym

– To może być Pani ostatni bieg na tych igrzyskach?

– A skąd takie informacje?

– Nie mówię, że będzie, pytam, czy może być.

– Z tego, co wiem, to ustaliliśmy wszyscy: ja, trener i mój lekarz, że jest ten bieg, i do niego się przygotowujemy.

– A fakt, że poznała Pani diagnozę sprawia, że jest Pani przed nim spokojniejsza?

– Jakby to powiedzieć? Mamy godzinę 16, nie byłam jeszcze na obiedzie. Sprawa stopy była wałkowana tysiąc pięćset razy, a więc zadajemy jakieś pytania o bieg?

Jakby to powiedzieć – na początku był ostry podbieg, ale potem poszło już z górki. Justyna Kowalczyk szeroko się uśmiechnęła i zaczęła opowiadać o starcie na swoim ulubionym dystansie. A odpowiedź na najciekawsze pytanie, czy to będzie jej ostatni start na tych igrzyskach (czyli zapewne igrzyskach w ogóle), być może poznamy dzisiaj.

Przed biegiem na 10 km techniką klasyczną (początek o godz. 11 polskiego czasu) żadnego wariantu wykluczyć się nie da. W kalendarzu igrzysk są jeszcze sztafety i w przedostatnim dniu igrzysk 30 km techniką dowolną. W nich Kowalczyk również musiałaby biegać na środkach przeciwbólowych.

Ale co będzie, to będzie – na razie Polka ma przed sobą 10 kilometrów ciężkiej pracy.

– Jasne, że to jest bieg, na który najbardziej czekam. To przecież bieg, który w ostatnich dwóch latach najmniej mnie zawodził. Myślę, że będę gotowa do walki i moja drużyna też. Chcę pobiec najlepiej jak potrafię. Każdy centymetr będzie miał znaczenie – mówiła biegaczka z Kasiny.

Wyzwaniem będą też warunki na trasie. Na Krasnej Polanie było wczoraj plus 15 stopni Celsjusza, koło tras biegowych plus 9, i śnieg jest ciężki, mokry.

– Warunki są zmienne. W nocy był mróz i w tych fragmentach trasy, gdzie nie doszło słońce, jest twardo. Tam z kolei, gdzie przyświeciło, jest z bardzo mokro. Na jednym zjeździe jest nawet tak, że raz „łapie” nartę, a __raz przyspiesza. To nie jest wygodne – opowiadała Kowalczyk. – Będzie ciężko dobrać smarowanie, ale serwismeni pracują jak tylko potrafią, dniami i __nocami – mówiła Justyna.

– Na pracę nad nartami poświęcamy tak dziesięć godzin dziennie. Testujemy, biegamy, smarujemy, sprawdzamy. Tak to wygląda od kuchni. Nie ma mowy o wygrzewaniu się w __tym pięknym słońcu – uśmiecha się Rafał Węgrzyn, asystent trenera Aleksandra Wierietielnego.

– Przed __tym startem jest adrenalina, takie coś pozytywnego – mówiła Justyna. – W __głowie przewijają się zakręty, zjazdy, podbiegi. Myślę, jak to wszystko poukładać, żeby było dobrze. Sama jestem ciekawa, kibice pewnie też, jak to się wszystko potoczy.

– Rozgrywa Pani bieg w głowie, a widzi już tablicę wyników? – padło pytanie.

– Nie. Na to jestem zbyt zmęczona – uśmiechnęła się.

Zawody na 10 km „klasykiem” były ostatnią przedolimpijską próbą. Kowalczyk zajęła tam 5. miejsce, wtedy już biegła z kontuzją.

– Wtedy nie wzięłam specjalnie środków przeciwbólowych i nałożyło się na to parę innych rzeczy. To był taki splot złych rzeczy. Mimo tego wynik nie był taki zły, tylko raczej dający nadzieję – opowiadała. – Tu trzeba będzie uważać. Śnieg jest bardzo miękki, na każdym zakręcie trzeba być bardzo skupionym. Upadek w najlepszym razie skończy się złamaniem marzeń, a w gorszym złamaniem wszystkiego innego. Zatem na podbiegach trzeba będzie walczyć z całych sił, a __gdzie indziej uważać. Trzymajcie kciuki – powiedziała na koniec.

Trzymamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski