Jestem przekonany, że spłacimy zadłużenie

Paweł Gamrot będzie prezesem? FOT. ARCHIWUM

- Został Pan p.o. prezesa Przeboju Wolbrom, jest Pan zaskoczony tą nominacją?

- Prezes Andrzej Kondziołka sygnalizował, że będzie rezygnował. Spodziewałem się więc tej propozycji. Funkcję będę wypełniał do 10 stycznia, do czasu zebrania wyborczego.

- Na czym się Pan skupi w pracy?

- Przede wszystkim przygotowaliśmy wraz z zarządem wniosek o dotację na przyszły rok do Urzędu Miasta w Wolbromiu. Jesteśmy w fazie negocjacji z wierzycielami, a na początku roku będziemy musieli usiąść do rozmów ze sponsorami.

- Jakie jest zadłużenie klubu?

- Utrzymuje się na tym samym poziomie od końca ubiegłego roku, to około 200 tys. zł. Są to jeszcze zaszłości z czasów naszej gry w II lidze. Są to zobowiązania wobec PZPN-u, MZPN-u, ZUS-u czy Urzędu Skarbowego. Mamy plan restrukturyzacji.

- Na czym ma on polegać?

- Na pewno nie chcemy dokonać rewolucji, to będzie ewolucja. Oszczędności chcemy poczynić przede wszystkim jeśli chodzi o koszty administracyjne.

- Poważnym problemem jest zadłużenie wobec piłkarzy...

- Nie jest ono większe niż w grudniu ubiegłego roku. Rozmawiamy z nimi na bieżąco, myślę, że w styczniu wszystko zostanie uregulowane.

- Może Pan bliżej przedstawić się kibicom?

- W klubie pracuję od 2009 r., w zarządzie od 2010 r. W Przeboju byłem spikerem, potem rzecznikiem prasowym, kierownikiem I drużyny, zastąpiłem Jarosława Raka, dyrektora klubu. Ukończyłem studia dziennikarskie i komunikacji społecznej w zakresie zarządzania sportem na Uniwersytecie Jagiellońskim.

- Będzie Pan startował w wyborach na nowego prezesa?

- Na decyzję przyjdzie czas po spotkaniu z zarządem klubu, biorę pod uwagę taką decyzję.

- Piłkarze będą chcieli czekać na zrealizowanie obietnicy?

- 13 stycznia będziemy wiedzieli wszystko. Możemy mieć pieniądze od sponsorów i spłacimy zawodników.

Rozmawiał Jacek Żukowski