MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jest nadzieja na lepszą przyszłość

AN
Żużlowcy Tauronu Azotów Bjarne Pedersen (w czerwonym kasku) i Fredrik Lindgren (w niebieskim) bardzo dobrze spisywali się w wygranym przez „Jaskółki” meczu z Unią Leszno. FOT. TOPOL
Żużlowcy Tauronu Azotów Bjarne Pedersen (w czerwonym kasku) i Fredrik Lindgren (w niebieskim) bardzo dobrze spisywali się w wygranym przez „Jaskółki” meczu z Unią Leszno. FOT. TOPOL
Po dwóch „chudych” miesiącach, podczas których zespół Tauronu Azotów przegrał aż siedem meczów w Speedway Ekstralidze, w drużynie tarnowskiej wreszcie coś drgnęło czego potwierdzeniem było pierwsze w tym sezonie zwycięstwo „Jaskółek” w meczu o Drużynowe Mistrzostwo Polski.

Żużlowcy Tauronu Azotów Bjarne Pedersen (w czerwonym kasku) i Fredrik Lindgren (w niebieskim) bardzo dobrze spisywali się w wygranym przez „Jaskółki” meczu z Unią Leszno. FOT. TOPOL

ŻUŻEL. Pierwsze zwycięstwo „Jaskółek” w Ekstralidze

W pierwszą niedzielę czerwca tarnowianie pokonali na własnym torze aktualnego mistrza Polski Unię Leszno 49-41 i zrobili pierwszy krok, by wrócić do rywalizacji o miejsce w czołowej szóstce, która po zakończeniu części zasadniczej rozgrywek nie tylko zapewni sobie utrzymanie w Ekstralidze na kolejny sezon, ale także będzie walczyła o medale Drużynowych Mistrzostw Polski w tym roku. - Wszyscy wierzymy, że mecz z Unią Leszno będzie dla nas punktem zwrotnym i po tym zwycięstwie wrócimy do gry. Cały czas mamy bowiem szanse na awans do czołowej szóstki i na pewno zrobimy wszystko co w naszej mocy, by osiągnąć ten cel – stwierdził menedżer Tauronu Azotów Paweł Baran.

**

Kto po słabym występie w Lesznie doskonale spisał się w meczu rewanżowym z „Bykami”?
**

**Żaden wakacyjny wyjazd nie może się udać bez...



**

Udany powrót Pedersena

Po bardzo słabym początku rozgrywek, w meczu kończącym pierwszą rundę części zasadniczej w Lesznie tarnowianie zasygnalizowali zwyżkę formy i do połowy zawodów niespodziewanie prowadzili. – Chcieliśmy sprawić w Lesznie niespodziankę i do połowy zawodów szło nam bardzo dobrze. Niestety od momentu gdy w tabeli biegów zmieniły się pary straciliśmy prowadzenie i wyżej notowany zespół z Leszna odskoczył na bezpieczną odległość. W końcówce meczu pozostało nam więc jedynie walczyć o jak zmniejszenie rozmiarów porażki, tak by w meczu rewanżowym w Tarnowie można było jeszcze myśleć o zdobyciu punktu bonusowego. Ostatecznie przegraliśmy w Lesznie 39-51 i tydzień później w Tarnowie nie udało się nam odrobić strat z pierwszego meczu, ale i tak byliśmy bardzo zadowoleni z występu drużyny i przede wszystkim z pierwszej wygranej w tegorocznym sezonie – podkreślił Paweł Baran.

Przed meczem rewanżowym z Unią Leszno w Tarnowie, który „Jaskółki” koniecznie musiały wygrać, kierownictwo tarnowskiego klubu dokonało w drużynie bardzo ważnej zmiany. Za słabo spisującego się w Lesznie Leona Madsena, który zdobył tylko trzy punkty i w trakcie zawodów nie wyprzedził żadnego z rywali, pojechał jego rodak Bjarne Pedersen i jak się później okazało była to bardzo dobra zmiana. Duńczyk występując w podstawowym składzie po dłuższej przerwie spisał się bowiem znakomicie, jeździł bowiem bardzo ofensywnie i zdobył osiem punktów i dwa bonusy. - Cieszę się, że wróciłem do podstawowego składu i dobrze zaprezentowałem się w meczu z Unią Leszno. W dobrym starcie sporo pomogły mi treningi jakie zaaplikowałem sobie na początku tygodnia na torze w Tarnowie. Wierzę, że po niedzielnym zwycięstwie nasz zespół będzie się coraz lepiej spisywał w rozgrywkach Ekstraligi – powiedział po meczu z Unią Leszno zadowolony Bjarne Pedersen.

Vaculik „namieszał” z zapłonem

Po słabym występie w Lesznie w meczu rewanżowym z „Bykami” przed własną publicznością doskonale spisał się Martin Vaculik, który toczył zacięte pojedynki z Jarosławem Hampelem. Mimo, że nie potrafił wyprzedzić lesznianina na dystansie, to za każdym razem był bliski osiągnięcia celu. Dysponował bardzo szybkim motocyklem i w trakcie meczu zaprezentował kilka udanych akcji ofensywnych. Zanotował praktycznie tylko jedną wpadkę, gdy w jednym z wyścigów przyjechał na końcu stawki. – _Szkoda trochę tego jednego zera, ale sam sobie jestem winny, gdyż przed wspomnianym wyścigiem próbowałem "mieszać" w swoim motocyklu z zapłonem. Jak się okazało zabiegi te nie zdały egzaminu. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy pierwszy mecz w tym sezonie. Długo czekaliśmy na to zwycięstwo, teraz musimy starać się utrzymać obecną dyspozycję i wygrywać kolejne mecze na własnym torze, najlepiej z bonusami _– stwierdził bardzo podbudowany zwycięstwem z mistrzem Polski Martin Vaculik.
W wygranym meczu z lesznianami na dobrym poziomie pojechał także kapitan Tauronu Azotów Sebastian Ułamek, który w pierwszym swoim starcie zanotował wprawdzie wpadkę, gdyż jadąc na drugim miejscu miał defekt motocykla i musiał zjechać z toru. _– Szkoda, że straciłem pewne punkty, gdyż w czasie jazdy przytrafił mi się głupi defekt, posłuszeństwa odmówiła świeca i nie mogłem niestety kontynuować jazdy _– wyjaśnił Sebastian Ułamek, który w czterech kolejnych startach zdobył dziewięć punktów.

Nieco poniżej swoich możliwości pojechał Krzysztof Kasprzak, który zdobył wprawdzie tylko pięć punktów i dwa bonusy, jednak w każdym ze swoich wyścigów toczył z rywalami zacięte pojedynki i gdy przegrywał to nieznacznie.

Wysoką klasę zaprezentował natomiast Fredrik Lindgren, który w sumie zdobył jedenaście punktów i dwa bonusy, jednak jego jazda na pewno mogła się podobać. Szwed w każdym z wyścigów, w których startował jechał na maksimum swoich możliwości. W jednym z biegów po znakomitym wyjściu spod taśmy, jako jedyny z tarnowian, zdołał pokonać bohatera zawodów, indywidualnego wicemistrza świata, Jarosława Hampela, który startując w Tarnowie aż siedmiokrotnie (raz jako zastępstwo zawodnika za kontuzjowanego Damiana Balińskiego i raz jako rezerwa taktyczna) zdobył aż dwadzieścia punktów zapewniając w ten sposób swojej drużynie punkt bonusowy. 

Pochwały dla juniorów 

Spory udział w zwycięstwie z zespołem Unii Leszno mieli także juniorzy „Jaskółek” Tadeusz Kostro i Edward Mazur, którzy łącznie zdobyli sześć punktów, co we wcześniejszych meczach pozostawało jedynie w sferze marzeń. – Coraz lepsza jazda naszych młodzieżowców, to efekt coraz częstszych startów w rożnego rodzaju zawodach. W ostatnich dwóch tygodniach obaj nasi juniorzy uczestniczyli w turniejach Śląskiej Ligi Młodzieżowej i widać, że rywalizując z młodzieżowcami z innych klubów nabierają coraz większej pewności siebie. W najbliższym czasie rozpoczną się także turnieje tegorocznej edycji Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski, Ligi Juniorów oraz eliminacje Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski i turnieju o Srebrny Kask, nasza młodzież będzie więc miała coraz więcej okazji do występów na torze i powinno to procentować w kolejnych meczach ligowych być może jeszcze lepszymi wynikami – powiedział menedżer Tauronu Azotów Paweł Baran.

 – Bardzo _chcieliśmy wygrać mecz z Unią Leszno i wreszcie zdobyć pierwsze punkty w tegorocznym sezonie. Od początku mecz układał się po naszej myśli, cały czas byliśmy bowiem na prowadzeniu. Nie ukrywam, że w pewnym momencie myśleliśmy o zdobyciu punktu bonusowego, niestety na przeszkodzie tym planom stanął znakomicie dysponowany Jarosław Hampel, który w końcowej fazie zawodów uniemożliwił nam zdobycie dodatkowego punktu. Najważniejsze, że wygraliśmy pierwszy mecz w tegorocznym sezonie i przerwaliśmy fatalną serię porażek. Wierzę, że w kolejnych meczach nasze konto punktowe systematycznie będzie się powiększało i uważam, że mamy jeszcze szansę, by powalczyć o miejsce w czołowej szóstce Ekstraligi _– stwierdził trener Tauronu Azotów Marian Wardzała.

Czy wystarczy 10 punktów?

Tarnowianie wygrywając pojedynek z Unią Leszno wreszcie odbili się od dna i wszyscy w Tarnowie mają nadzieję, że zaczną teraz marsz w górę ligowej tabeli. By tak się stało „Jaskółki” muszą wygrać w najbliższym czasie dwa bardzo ważne mecze na własnym torze z PGE Marmą Rzeszów (12 czerwca) i CKM Włókniarzem Częstochowa (3 lipca). Chcąc jeszcze realnie myśleć o miejscu w czołowej szóstce Ekstraligi oba te mecze tarnowianie muszą wygrać za trzy punkty. Przypomnijmy, że chcąc tego dokonać „Jaskółki” muszą pokonać rzeszowian różnicą co najmniej jedenastu, natomiast częstochowian czternastu punktów. – Z pewnością nie będzie to łatwe zadanie, ale wyniki te są w naszym zasięgu i zapewniam, że cała drużyna zrobi wszystko, by zainkasować we wspomnianych meczach punkty bonusowe – zapewnił Paweł Baran.
W ostatnim meczu części zasadniczej rozgrywek zespół Tauronu Azotów zmierzy się także na własnym torze z zespołem Betardu Sparty Wrocław, jednak po bardzo wysokiej porażce (31-59) jakiej tarnowianie doznali w meczu inaugurującym tegoroczny sezon we Wrocławiu, w rewanżu na własnym torze mogą liczyć co najwyżej na dwa punkty meczowe. Po porażkach na własnym torze z zespołami Stelmetu Falubazu Zielona Góra, Caelum Stali Gorzów oraz Unibaksu Toruń trudno także liczyć na jakąkolwiek zdobycz punktową tarnowian w meczach wyjazdowych z tymi drużynami. Realnie patrząc „Jaskółki” część zasadniczą tegorocznego sezonu mogą zakończyć z dorobkiem dziesięciu punktów, jednak to czy ilość ta wystarczy do zajęcia miejsca w czołowej szóstce Ekstraligi zależeć będzie także od wyników osiągniętych przez inne zespoły walczące o ten sam cel co tarnowianie.

Sukcesy indywidualne

Obok pierwszego zwycięstwa w meczu ligowym żużlowcy Tauronu Azotów bardzo dobrze spisują się także w innych rozgrywkach. Fredrik Lindgren startujący jako stały uczestnik cyklu Grand Prix Indywidualnych Mistrzostw Świata po trzech rozegranych turniejach zajmuje w klasyfikacji generalnej siódme miejsce mając na koncie 26 punktów. Szwed traci jednak do trzeciego w klasyfikacji Jarosława Hampela tylko 10 „oczek”.

W półfinale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w Żarnovicy znakomicie spisał się Martin Vaculik, który zajmując w zawodach drugie miejsce za Duńczykiem Michaelem Jepsenem Jensenem awansował do tegorocznego cyklu finałowego IMŚJ. _– Chcę w tym miejscu uspokoić tarnowskich kibiców, że w zawodach w Żarnovicy startowałem z polską licencją i nie przekreśla to moich szans na starty w lidze polskiej jako Polaka. Jeżeli tylko dostanę polskie obywatelstwo będę mógł startować w Speedway Ekstralidze jako junior _– podkreślił Martin Vaculik.

W turnieju ćwierćfinałowym Indywidualnych Mistrzostw Polski w Krakowie bardzo dobrze spisał się Sebastian Ułamek, który zajmując drugie miejsce za zawodnikiem Lechmy Poznań Norbertem Kościuchem wywalczył awans do kolejnej rundy. W turnieju półfinałowym IMP w Ostrowie Wlkp., który zostanie rozegrany 7 lipca obok Sebastiana Ułamka wystąpi także inny zawodnik Tauronu Azotów Krzysztof Kasprzak, który zgodnie z regulaminem został nominowany przez GKSŻ do półfinału jako medalista IMP z poprzedniego sezonu.

Obok sukcesów indywidualnych, należy także odnotować awans duetu Tauronu Azotów Sebastian Ułamek – Krzysztof Kasprzak do finału Mistrzostw Polski Par Klubowych, który rozegrany zostanie 22 czerwca w Zielonej Górze.

Widać, że po słabym początku tegorocznego sezonu forma zawodników „Jaskółek” powoli zaczyna rosnąć, w najbliższej przyszłości jest więc nadzieja na jeszcze lepsze wyniki tarnowian.

PIOTR PIETRAS   

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski