Jest już pięciu kandydatów na prezydenta Tarnowa

WYBORY SAMORZĄDOWE. Reklama z podobizną Romana Ciepieli narobiła już sporo zamieszania w wyborczych przymiarkach. Pozostaje jednak zagadka: co się stanie, gdy Ryszard Ś. wyjdzie z aresztu tymczasowego

Ciepiela to na razie nieoficjalny kandydat PO, ale sam przyznaje, że gotów jest do wyborczej batalii. - To doświadczony samorządowiec z dużym dorobkiem i zasługami dla Tarnowa - komplementuje obecnego wicemarszałka Małopolski tarnowski poseł PO Robert Wardzała.

Ciepiela był już kilkanaście lat temu prezydentem miasta. Podobnie jak Józef Rojek, który najpewniej także stanie w tym roku w szranki wyborcze. Zależy na tym prezesowi Solidarnej Polski Zbigniewowi Ziobrze. Nieoficjalnie wiadomo, że Rojek argumentom szefa partii już uległ, ale z ogłoszeniem decyzji wstrzyma się prawdopodobnie do późnej wiosny.

Z naszych informacji wynika, że PiS postawi na kandydaturę Kazimierza Koprowskiego, szefa partii w mieście. Trwają przymiarki do zorganizowania wyborczej konwencji pod koniec lutego. SLD desygnuje do boju Jakuba Kwaśnego, dla którego będzie to drugie podejście do prezydentury. Z kolei były poseł PiS, a potem PJN Jacek Pilch ma na razie największe szanse na to, by ubiegać się o prezydenturę z ramienia Polski Razem Jarosława Gowina.

Potencjalni kandydaci nie powinni jednak zapominać o Ryszardzie Ś. Samorządowiec przebywający na razie w tymczasowym areszcie może odzyskać wolność w marcu. I wcale nie jest powiedziane, że złoży broń.

- Wierzymy, że jest w tym kraju sprawiedliwość i że prezydent będzie mógł wystartować w wyborach - mówi Tadeusz Mazur z prezydenckiego Stowarzyszenia "Tarnowianie".

Niemal na pewno do grona prezydenckich pretendentów dołączą jeszcze kandydaci niezależni, którzy na razie jednak się nie ujawniają.

Andrzej Skórka