Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli jutro jest piątek, to Piątek idzie do Tottenhamu

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Kawa na ławie. Takiej jazdy w zimowym oknie transferowym nie zaliczył żaden inny polski piłkarz, Roberta Lewandowskiego nie wyłączając.

Krótki wywiad. Akcja Ratunkowa dla Krakowa. Walka o Zakrzówek

W styczniu, po przyjściu do Milanu Zlatana Ibrahimovicia, wyglądało to mniej więcej tak - sobota: Krzysztof Piątek trafi do Sevilli; niedziela: Piątek na celowniku Napoli, poniedziałek: Manchester United w grze o Piątka; wtorek: Piątka zamierza kupić Aston Villa; środa: Piątek w Barcelonie?; czwartek: Piątek blisko Paris Saint Germain!; piątek: Jose Mourinho rozmawiał z Piątkiem, jest oferta z Tottenhamu, sobota: kolejne dwa kluby chcą Piątka - to uczestnicy Ligi Mistrzów Olympique Lyon i Valencia; niedziela: Piątek zaoferowany Chelsea...

I w ten efektowny sposób rozpoczęliśmy kolejny tydzień, w którym medialna jazda z polskim napastnikiem w roli głównej odbyła się na nowo, tyle że w portalowych nagłówkach pojawiły się nazwy nowych klubów: New-castle, West Hamu, QPR, Cry-stal Palace, Herthy Berlin. Przysięgam, że nic z tego nie zmyśliłem. Koniec końców doczekaliśmy się zuchwałego tytułu w serwisie Gol24, który, nie mogąc nadążyć za biegiem wydarzeń, wyrzucił z siebie: „Coraz mniej klubów nie zainteresowanych Krzysztofem Piątkiem”.

Na dziś - a piszę te słowa po wtorkowym meczu Pucharu Włoch, w którym wprawdzie Polak po długiej przerwie wybiegł na boisko w pierwszym składzie Milanu, ale i tak decydującą bramkę zdobył nie on, a „Ibra” - wyścig, dla którego dedlajn wyznaczono na 31 stycznia,chciałby wygrać Tottenham, lecz rozśmieszył Włochów ofertą za „El Pistolero” na poziomie 10 mln euro. I pomyśleć, że przed kilku laty słychać było szepty wśród dziennikarskiej braci na trybunach przy Kałuży, że Cracovia, kupując napastnika Zagłębia Lubin za 500 tysięcy euro, mocno przepłaciła...

Byłemu piłkarzowi „Pasów” (to już półtora roku od transferu z Kałuży do Serie A - jak ten czas leci) starają się dorównać Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński, ale kiepsko im idzie. Oni, a raczej ich menedżerowie, koncentrują się na przedłużeniu kontraktów, bo Napoli nie chce się pozbywać Polaków, a jeśli już, to za gigantyczne kwoty odstępnego.

Włoski klub chce wpisać każdemu z nich klauzulę wykupu sięgającą 100 milionów euro! Za takie pieniądze to mogłaby przetrwać przez okrągły rok, a nawet kilka miesięcy dłużej, cała nasza 16-zespołowa ekstraklasa. Nie mówcie mi więc, że u nas płaci się piłkarzom za dużo. To po prostu nam płaci się za mało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski