MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jako Ożywiony Element Przyrody

Redakcja
Zdaję sobie sprawę z tego: wątła jest tkanka tego opowiadanka.

Leszek Długosz: Z BRACKIEJ

A jednak wciska mi się na dzisiejsze łamy. Nawet nie opowiadanko, bo co tu opowiadać, cóż tam się zdarzyło? Ot, epizod... Utknął w mej pamięci i chcę się nim podzielić z jakimś jeszcze sobotnim moim Czytelnikiem. Zresztą, niejedno już z Plant przeniosłem do tej rubryki, niechże i wiewiórka wskoczy. Bo to ona w centrum opowiastki. Otóż, kilka dni temu, idę, a raczej to wiosna mnie niesie główną awenidą Plant. Oczywiście dla mnie jest to królewski odcinek - od Wawelu ku Franciszkańskiej. Lub odwrotnie. Dobry jest i zwycięski, w każdą zmierzając go stronę . No więc niesie mnie tym miejscowym traktem watykańskim (a czemu, sami wypatrzcie i osądźcie - czy to nie kawałek tutejszego Watykanu?) Cuda architektury po jednej - Muzeum Archeologiczne, potem zabudowania franciszkańskie. Po drugiej, cudeńka Natury, z opisywanym tu już bukiem, królem Plant na czele. Co ja zresztą będę zachwalał, sami sobie wrażenia odświeżcie, przelećcie się ... Tą perspektywą, tym Wyspiańskiego traktem. Nie ze snobizmu wyszło, ale życie mnie tak w te okolice włożyło, że codzienna to chyba moja trasa. Idę więc, a tu - na wysokości dawnego browaru franciszkanów, widzę... skacze po ziemi... O rany, najprawdziwsza, ruda drobinka! Wesolutka, ognista, sprytniutka, zwinno obrotna sprężynka, płomyk kitki zachwycający. I te uszka, i te oczka, o rany - najprawdziwsza na Plantach znowu wiewiórka? Aż mnie coś od środka rozjaśniło! Liczę, liczę w myślach - może miałem pecha, ale widok to nieoglądany pewnie jeszcze od młodości? Od epoki tego gościa, Plantowego Gospodarza, z czerwonym nosem - co go jeszcze trochę miasta pamięta? Tyle czasu nie udało mi się zobaczyć na Plantach wiewiórki. A tu niemal na dotyk, obok przemyka....
W stanie radosnego osłupienia - spowodowanego tym powrotem Elementu Przyrody Ożywionej, anim zauważył, jak niemal wlazłem, na podziwiającego również to wydarzenie, jakiegoś gościa. Typ, którego w innej sytuacji, od podłoża pewnie bym nie wyodrębnił., złachany mocno, w potocznym stylu, menel plantowy j i basta widzę - też pełen napięcia wiewiórkę śledzi. - Mam świadomość tonacji i semantyki słownej, ale cóż taki świat, niech nie będzie źle pojęte - na użytek szybkiej komunikacji, powtórzę - menel. Wcięło go! Stoi jak wryty. Przygiął się i z jakim uradowanym napięciem ogląda to nadzwyczajne widowisko! Czyli skaczącą po Plantach wiewiórkę. Prawie zahaczywszy o ramię, dopiero lepiej gościa spostrzegłem. Szarość przysłowiowa, wiek bez wieku... Oblicze - bez wątpienia wskazujące na ilości przyswojonych procentów. Widzę z bliska (miałem szansę ) niewiarygodnie niebieskie, jakby takie z jasnej niebieskiej emalii zrobione, rozjaśnione, rzekłbym nawet rozsłonecznione, sypiące wprost skry, radosne oczy! - Ktoś mnie zaraz ofuknie, że chyba z tym egzaltowaniem sentymentalnym przesadzam. Fakt faktem, tak to się uwidoczniło! Z jakim zaangażowaniem śledzi skoki, ekwilibrystykę małej rudej. No, zobacz pan tylko, odzywa się: No, patrz pan, odbijam w jego stronę symetrycznie. Przecie nie będę przytaczał, co mi się w głowie akurat odwija? - Wiewiórka tanecznica gajów... I tamten zachwyt pani profesor Marii Dłuskiej, na zajęciach z poetyki. Z jakimż uniesieniem dla kunsztu, przywoływała ten obraz - portret wiewiórki, przez Mickiewicza tak słowami uchwyconej... Zapadło w pamięć. Przecież nie będę się dzielił akurat tym refleksem. Tylko więc potwierdzam, widzę wzajemnie podzielaną przyjemność. I dodaję: Fajnie że znów się pojawiła! Słyszę, za moimi już plecami: I to niejedna, panie Leszku, niejedna! Zostałem więc zidentyfikowany? Wołam do Nieznajomego - Tym lepiej, że nie jedna! Dobiega mnie: - No pewnie! Przynajmniej nie jest sama! Ruszam i dochodzi do mnie - pojemność tego plantowego epizodu. Tego spotkania - na paru planach znaczeń ... Nieoczekiwana, poniekąd zabawna, liryczna i w gruncie rzeczy jakże znacząca wymiana. - Z Przedstawicielami Przyrody Ożywionej na Plantach. - Z wiewiórką, z Nieznajomym (Znajomym?). Z pamięcią własną? Z której to wymiany, relację - jako bezpośredni element uczestnik, innym - Czytającym, też Ożywionym Elementom Przyrody, ku właściwemu zabawieniu, do druku podaję...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski