- Moja rozmowa z premierem Putinem na molo w Sopocie miała charakter bardzo kurtuazyjny. Trwała krótko i dotyczyła rzeczy tak banalnych jak krajobraz i pogoda - oświadczył.
Rany boskie… Czy ktoś, kto mając na wyciągnięcie ręki jednego z najpotężniejszych ludzi świata gada z nim o pogodzie, nadaje się na premiera całkiem sporego państwa o skomplikowanej sytuacji geopolitycznej? Oczywiście nie wiem, jak tam było, ale jeżeli Tusk powiedział prawdę, to nie dość, że sam okazał się niepoważny, ale za niepoważnego uznał go też Putin, na co w dodatku ówczesny polski premier wyraźnie się zgodził.
Zaiste, dla takiego polityka stanowisko szefa Rady Europejskiej, pozbawionego znaczących kompetencji i jakiejkolwiek mocy sprawczej, wydaje się najwłaściwsze…
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?