I jak na zawołanie, w kępie kwitnącej dzikiej marchwi, wypatrzyłem złotem lśniące cudo. Dorosły chrząszcz mierzy pół palca, a jeśli doliczyć czułki, to będzie dłuższy niż kciuk. Oczywiście, znacznie chudszy.
Całe ciało kryje mieniący się metalicznym złotem i zielenią pancerz. Szczególnie w promieniach słońca, dzięki niemu wonnica jest doskonale widoczna i raczej trudna do pomylenia z innymi owadami. Choć płochliwa, jakimś cudem zdołałem ją ściągnąć z baldachów dzikiej marchwi i na chwilę uwięzić w dłoniach.
Niemiłosiernie łaskotała skórę i skrzypiała głośno zwyczajem wszystkich chrząszczy z rodziny kózkowatych. Miałem za nic te drobne przeszkody i uparcie próbowałem wywęszyć ów piżmowy zapach. Nic z tego. Piękny owad okazał się całkowicie bezwonny! I co, pomylona nazwa? Pomyślałem, iż aromat wydzielają tylko samice, ale chrząszcz miał gruby odwłok i krótkie czułki. Czyli niewątpliwie płeć piękna. Otworzyłem szeroko dłonie. Wonnica rozłożyła błoniaste skrzydła i odleciała. Nadal nie wiem, jak pachnie piżmo…
- Ohydztwa, które kazali nam jeść w dzieciństwie. Pamiętacie?
- Trwa budowa prywatnego akademika, zajrzeliśmy do środka
- Szkieletor zmieni się nie do poznania [ZDJĘCIA]
- Imponująca budowa zakopianki, wkrótce nią pojedziemy!
- W te miejsca polecisz z Krakowa za mniej niż 100 zł
- Kolejki do lekarzy. Tyle poczekasz na wizytę, badanie i operacje w Małopolsce
Komary - co je wabi a co odstrasza?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?