FLESZ - Jaka pogoda na drugą połowę wakacji?
Mamy łąki bogate w kwiaty, pachnące ziołami. Przed oczami mam pawie oczka, rusałki pawiki, żałobniki, modraszki, bielinki, pazie królowej. I brunatnej barwy gorówki, widywane kiedyś na górskich halach. Nic, bieda z nędzą. Kilkadziesiąt lat temu na każdej łące fruwało trzydzieści do czterdziestu gatunków dużych motyli dziennych. Nawet najbardziej obojętna na przyrodę osoba mogła podczas spaceru oszacować owadzie bogactwo.
Jak można wytępić motyle? Zlikwidować, wybić co do jednego rusałki pawie oczka, rusałki pokrzywniki, admirały i osetniki. To bardzo proste. Motyle łączy jedna rzecz: pokarm. Gąsienice większości rusałek zjadają pokrzywę, czyli zwyczajne zielsko. Taki uciążliwy chwast, który na dodatek parzy. Przez kilka lat gościłem w ogrodzie roje barwnych motyli. Pawie oczka i pokrzywniki latały do pierwszych mrozów. Tego roku nic, tylko pojedyncze, zabłąkane okazy. Powód: brak pokarmu. Pobliskie ugory kilka razy odwiedziła wielka kosiarka i skutecznie wytrzebiła pokrzywy. Potem pojawiła się wyspecjalizowana maszyna do wykaszania zielska na poboczach dróg. Rozumiem, bezpieczeństwo pojazdów to ważna sprawa.
Za nic nie rozumiem ludzi, którzy do pielęgnacji przydomowej zieleni używają herbicydów. Wypalają do gołej ziemi ugory i miedze. Pokrzywę i wszystkie zioła, bez których motyle oraz tysiące owadów i innych drobnych zwierzaków nie mogą istnieć. Szkoda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?