FLESZ - Mycie auta na podwórku. Można czy nie?
Powody ku temu mógł mieć zwłaszcza szkoleniowiec gospodarzy. Skoro w 90. minucie nie wykorzystuje się rzutu karnego na wagę zwycięstwa, trudno, aby było inaczej. Kamil Mach nie miał jednak pretensji do niefortunnego strzelca Adama Przeniosło.- Taka jest piłka nożna. Adam do tej pory zawsze był bezbłędny, a tym razem się pomylił. Trudno, gramy dalej. Trzeba pracować, aby zdobyć w końcu bramkę w IV lidze – przekonywał trener i starał się znaleźć pozytywy w grze swojej drużyny. - Jestem bardzo zadowolony z drugiej połowy. Skorygowaliśmy nasze ustawienie względem przeciwnika i wyglądało to zdecydowanie lepiej. Do przerwy męczyliśmy się, nie mogliśmy się odnaleźć.
Niedosyt trenera gości, Grzegorza Patera, wynikał głównie z tego, co stało się w doliczonym czasie gry. Były znakomity piłkarz Wisły ocenił, że sędziemu zabrakło odwagi, by w ostatniej akcji meczu podyktować z kolei rzut karny dla Orła. - Całe spotkanie byliśmy z gry ciut lepsi, mieliśmy swoje sytuacje, bo dwa razy trafiliśmy w poprzeczkę. Zabrakło trochę ziemnej krwi w kilku sytuacjach. Natomiast w kocówce wróciliśmy z dalekiej podróży, bo sędzia podyktował rzut karny. Minutę później miała miejsce kontrowersyjna moim zdaniem sytuacja w polu karnym przeciwnika. Dla mnie był to rzut karny i sędzia by się z tej decyzji wybronił. Szkoda, bo całe zawody moim zdaniem prowadził bardzo dobrze. W końcówce zabrakło zdecydowania i skończył mecz.
W środę o godz. 17 Proszowianka zagra mecz III rundy Pucharu Polski z Płomieniem Kościelec (w Kościelcu). Do dyspozycji Kamila Macha powinni być już Jerzy Polański i Piotr Dębski, którzy wracają z urlopów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?