IV liga piłkarska: zmiana trenera w Michałowiance. Marek Kowalski ma już następcę.

- W tej rundzie wygraliśmy dwa mecze, jeden zremisowaliśmy, dwa przegraliśmy. Nic złego się jeszcze nie dzieje. Na pewno jest trochę żal, że tak się to kończy, ale odchodzę z podniesioną głową, niczego nie muszę się wstydzić - komentuje szkoleniowiec.

- Zakładaliśmy, że poniżej piątego miejsca nie zejdziemy - tłumaczy natomiast Andrzej Skarżycki, wiceprezes klubu. - Gra drużyny jest słaba, co mecz to słabsza. Mieliśmy trzy spotkania pod rząd na własnym boisku i zdobyliśmy w nich cztery punkty. Ostatni mecz w Zembrzycach to była już masakra w naszym wykonaniu. Nie ma na co czekać, bo może być za późno. Wiadomo, że spaść może nawet osiem zespołów.

Marek Kowalski był szkoleniowcem Michałowianki od lipca 2014 roku. Drużyna w tym czasie wywalczyła awans do IV ligi. W niej, będąc beniaminkiem, po 20 kolejkach zajmuje 7. miejsce, z dorobkiem 31 punktów.

- Jak wyliczyłem, poprowadziłem drużynę w 46 meczach. Były 32 wygrane, 6 remisów i 8 porażek. Bilans jednoznacznie mówi o mojej pracy - przekonuje trener. - Miałem świetną drużynę, atmosfera w szatni była doskonała i to trzymało mnie w klubie.

Dariusz Siekliński dziś po raz pierwszy ma poprowadzić trening Michałowianki. To szkoleniowiec z doświadczeniem II-ligowym, znany z pracy m.in. w Okocimskim, Limanovii, Hutniku i Proszowiance.