Faworytem był miejscowy lider, ale goście wysoko zawiesili mu poprzeczkę. Krakowianie po dobrej grze w ataku i obronie wygrali pierwszą partię.
– Kluczowy był drugi set – mówi trener Hutnika Mirosław Janawa. – Krośnianie oddali kilka piłek za darmo, a my nie wykorzystaliśmy kontr. W końcówce sędzia podjął błędną decyzję, co później potwierdził kwalifikator, przyznając gospodarzom punkt po naszym rzekomym błędzie w walce na siatce. Zaczęły się nerwy, gra się posypała.
W trzeciej, wyrównanej partii, miejscowi znów byli lepsi w końcówce. Po zmianie stron gości po raz kolejny z rytmu wybiła kontrowersyjna decyzja arbitra, gdy przyjezdni doganiali Karpaty. – Maruszczyk uderzył piłką o parkiet, za co dostał czerwoną kartkę, choć wcześniej nie miał żadnego ostrzeżenia. A gdy rywale kopali piłkę, to sędzia nie reagował. Zrobiło się nerwowo, ja też dostałem żółtą kartkę. Rywale w końcówce byli lepsi – mówi Janawa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?