MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Idole z Polski

Krzysztof Kawa
Kawa na ławę. Chamski faul Kamila Glika na Gonzalo Higuainie w trakcie wtorkowego meczu Ligi Mistrzów Juventusu z Monaco koresponduje z zachowaniem piłkarza przed kamerami telewizyjnymi.

Choć emocje opadły, reprezentant Polski ani myślał posypać głowę popiołem i przeprosić za rozmyślne nadepnięcie na nogę Argentyńczyka. W zamian wypalił: „niestety zawsze tak było, jest i będzie, że sędziowie pomagali i będą pomagali Juventusowi”. Sebastian Mila, kumpel Glika z kadry, dodał na Twitterze: „No i po co Higuain kładzie się pod pociąg z Polski, no i po co?”.

Gdyby to samo Pepe zrobił Robertowi Lewandowskiemu, już szykowalibyśmy dla defensora Realu Madryt szafot. Z obrońcą Monaco mamy problem, bo to przecież zasłużony obywatel Rzeczypospolitej, bohater Euro 2016 i eliminacji do mundialu w Rosji.

To nie pierwszy tego typu przypadek w karierze jastrzębianina, pamiętamy przecież, co zdarzyło się w trakcie spotkania z Kazachstanem, gdy kopnął leżącego na murawie rywala, by nie sięgać jeszcze dalej, do czasów jego gry w Piaście Gliwice. Dla wielu to się zupełnie nie liczy, w dniu spotkania w Turynie „Przegląd Sportowy” odmalował na swoich łamach piękny portret piłkarza, kładąc akcent na jego wysoki profesjonalizm i niezwykłą odporność na działanie wody sodowej. W relacji z meczu o zachowaniu nowego idola nie było nawet słowa...

Najwyraźniej na lepszych bohaterów nie zasłużyliśmy i musimy hołubić tych, których mamy. Tym bardziej, że mamy ich coraz mniej. Czas pędzi, tymczasem Robert Kubica mocno wyhamował, podobnie jak Justyna Kowalczyk, Agnieszka Radwańska i Artur Szpilka. Tomasz Gollob liże głębokie rany, a piłkarze ręczni staczają się w hierarchii coraz niżej, co prędzej czy później nadejść musiało, bo przecież, jak uczy historia, nawet najbardziej waleczni gladiatorzy są skazani na pożarcie.

Ci zaś, których do tej pory stawialiśmy na piedestale ponad wszystkich, jak Anita Włodarczyk i lekkoatleci lżejszej wagi, pokazali w amerykańskim ośrodku Chula Vista, że na ich moralności też opoki nie zbudujemy. Pozostaje nam wrócić do futbolu. Tam jest Glik, ale i wspomniany „Lewy”. Oczywiście z wizerunkiem podrasowanym przez piękną żonę i nowo narodzoną córeczkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski