I liga siatkarek. Pół tysiąca kibiców dopingowało Solną

WTS Solna Wieliczka - PSPS Chemik Police 3:0 (25:22, 26:24, 25:15)

Solna: Tyrańska, Urbanik, Szostok, Gawlak, Ząbek, Sowisz, Olipra (libero) oraz Kawa.

Siatkówka jest sportem numer jeden w Wieliczce. Kibice siedzieli na schodach, bo na trybunie głównej brakowało miejsce. Gorący doping sprawił, że zawodniczki dały z siebie wszystko i pokonały faworyzowanego rywala.

Właśnie determinacja była kluczem do wygrania dwóch pierwszych setów. Technicznie obie drużyny były na tym samym poziomie, taktycznie nikt nikogo nie zaskoczył. O wyniku decydowały więc detale, a to wybroniona cudem piłka i skuteczny atak, a to blok, do którego w ostatniej chwili doskoczyła zawodniczka Solnej. Wszystko to sprawiło, że po dwóch setach siatkarki z Polic miały dość. Po boksersku rzuciły ręcznik i w trzecim secie na trybunach zamiast dopingu była już tylko fiesta.

Najlepszą zawodniczką meczu wybrana została Angelika Szostok.

AZS Politechniki Śląskiej Gliwice - Proxima Kraków 1:3 (21:25, 22:25, 25:23, 20:25)

Proxima: Krochmal, Budzoń, Kropidłowska, Słonecka, Jaroszewicz, Janicka, Bulbak (libero).

Trener Proximy Zenon Matras posłał do boju siódemkę zawodniczek i podobnie jak przed tygodniem nie dokonywał żadnych zmian. Powód? Nie było takiej potrzeby. Gospodynie zbudowały silny zespół i początkowo mecz miał wyrównany przebieg, ale z czasem uwidoczniła się przewaga krakowianek. Niby detale, ale w każdej ze statystyk Proxima była nieznacznie lepsza od ekipy z Gliwic. To przesadziło o zwycięstwie beniaminka, który jest wiceliderem tabeli.

W najbliższą środę Proxima podejmuje AZS Politechnikę Opole, Solna zagra na wyjeździe z Nike Węgrów. Za tydzień zaś odbędzie się mecz derbowy w Wieliczce.