Tu nie mogło być wymiany ognia, bo obie drużyny znają się na robocie w defensywie – i to w dużej mierze dlatego Chojniczanka bije się o awans, a Hutnik też jest jedną z najlepiej punktujących ekip w tym roku.
Pierwsza połowa nie przyniosła żadnej naprawdę klarownej sytuacji bramkowej, jednak to był porządny mecz. Obejrzeliśmy serię rzutów rożnych gości, to oni początkowo byli bardziej aktywni w atakach. Występujący w roli kapitana Hutnika (bo Krzysztof Świątek pauzował za kartki) Łukasz Kędziora zebrał brawa za dwie „główki”, którymi uprzedził pod własną bramką rywali. Ale cały krakowski zespół, to szczelnym ustawieniem, to pressingiem, skutecznie działał w obronie – i sam coraz śmielej atakował. W trzecim kwadransie zobaczyliśmy dwie fajne akcje Abdallaha Hafeza (druga – ze strzałem po ziemi, obronionym), ale odważnie i dobrze grał też Patryk Kieliś, który musiał wejść w buty Świątka.
Zaraz po przerwie zaatakowała Chojniczanka. Po centrze Jana Mudry hutnikom dopisało szczęście, bo próbujący główkować Szymon Skrzypczak minął się z piłką. Ale za moment to po drugiej stronie boiska było groźnie: uderzał Sebastian Olszewski, na posterunku był Paweł Sokół.
W 67 min krakowianie stworzyli najlepszą do tej pory okazję: motorem akcji na lewym skrzydle był Piotr Zmorzyński, zagrał do Hafeza, ten wyłożył piłkę Kamilowi Sobali. Ten z 10 metrów strzelił nad cel. A Hutnik nie ustępował. Za chwilę kolejny atak przyniósł rzut wolny. Na boisku był już wracający po kontuzji Javier Bernal – a wiadomo, że ze stojącej piłki uderzyć potrafi. I uderzył, piłka prześlizgnęła się po poprzeczce!
Jeszcze kapitalną interwencją popisał się Arkadiusz Leszczyński (główkujący Olaf Nowak był na spalonym), a Filip Handzlik huknął nad bramkę Chojniczanki. Obie drużyny do końca walczyły o zwycięstwo, ale bez skutku. Hutnicy schodząc z boiska dostali zasłużone brawa od kibiców.
Hutnik Kraków – Chojniczanka 0:0
Hutnik: Leszczyński – Wojcinowicz, Stawarczyk, Kędziora – Olszewski, Jaklik, Drąg (60 Bernal), Zmorzyński – Hafez (84 Linca), Kieliś (84 Handzlik) – Kitliński (60 Sobala).
Chojniczanka: Sokół – Mudra, Grolik, Bartosiak, Grobelny – Klichowicz, Czajkowski (84 Kona), Ziętarski (75 Golański), Mikołajczak (71 Rakowski), Ryczkowski (75 Napołow) – Skrzypczak (75 Nowak).
Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław). Żółte kartki: Drąg, Olszewski, Bernal – Grobelny, Bartosiak, Klichowicz. Widzów: 400.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?