MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hutnicy dali sobie strzelić bramkę nawet z rzutu rożnego

Bogdan Przybyło
Piłkarzom Hutnika (w niebieskich strojach) trudno było przebić się przez obronę Granatu
Piłkarzom Hutnika (w niebieskich strojach) trudno było przebić się przez obronę Granatu FOT. ANDRZEJ BANAŚ
III liga. Po bardzo dobrym występie w derbach Krakowa przeciwko rezerwom Wisły wydawało się, że piłkarze z Suchych Stawów wracają do formy. Także początek tego meczu zdawał się wskazywać, że powalczą z liderem. Po kwadransie prowadzili, gdy jeden z ich ataków zakończył się faulem na Krzysztofie Świątku, a Jakub Ochman pewnie wykorzystał „jedenastkę”.

Granat Skarżysko-K. 4 (2)
Hutnik Nowa Huta 1 (1)
Bramki: 0:1 Ochman 15 (karny), 1:1 Kołodziejczyk 30, 2:1 Kołodziejczyk 31, 3:1 Michalski 79, 4:1 Dziubek 89.

Granat: Majcherczyk – Chrzanowski, Gębura, Styczyński, Michalski – Mianowany, Basąg, Ko­łodziejczyk (76 Duda), Gajos (60 Malinowski), Smolarczyk (51 Markowicz) – Fryc (69 Dziubek).

Hutnik: Jasowicz – Bienias, Ochman, Jagła, Guja – Sierakowski (55 Ziemianek), Świątek, Murzyn, Serafin, Gamrot – Stanek.

Sędziował: Andrzej Śliwa (Kielce). Widzów: 300.

Podrażnieni gospodarze od razu ruszyli do ataku i potrzebowali niewiele ponad 15 minut, żeby objąć prowadzenie. Oba gola zdobyli za sprawą tego samego zawodnika, Macieja Kołodziejczyka. Krakowie dali się zwłaszcza zaskoczyć przy drugim trafieniu, gdy rozgrywający Granatu posłał piłkę do siatki prosto z rzutu rożnego. To ich stary błąd, bardzo dużo bramek bowiem w tym sezonie stracili po stałych fragmentach gry.

Od tego momentu dominowali zawodnicy lidera tabeli, którzy nie dopuszczali do zagrożenia własnej bramki, za to po drugiej stronie mieli sporo swobody. Hutnicy próbowali jeszcze zmniejszyć straty, ale ich ataki kończyły się na linii pola karnego gospodarzy.

ZDANIEM TRENERA
Andrzej Paszkiewicz, Hutnik:

– Mieliśmy na początku mecz pod kontrolą, dzięki czemu uzyskaliś­my prowadzenie. Niestety, szkolne błędy w obronie sprawiły, że zaczęliśmy tracić bramki, w tym prosto z rogu. Tego drugiego gola nie ma nawet co komentować, coś takiego nie powinno w ogóle się zdarzyć. W takiej sytuacji trudno myśleć o korzystnym wyniku.

Skutek był taki, że to gospodarze prze­jęli inicjatywę i zaczęli prze­ważać. My już nie mieliśmy czego w takiej sytuacji bronić. Zaczęliśmy grać trzema zawodnikami w obronie i otwarliśmy się, idąc do przodu, żeby próbować odrobić straty. Graliśmy ofensywnie, już z myślą o przyszłości. W efekcie posypały się jednak kolejne gole dla gospodarzy. Niestety, teraz mamy taki potencjał w drużynie i na więcej nas nie stać.

(BP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski