"Hołek" łatwo jednak skóry nie chciał sprzedać. - Prawie cały czas jechaliśmy "denkiem" czyli 170-180 na godzinę - opowiadał wczoraj zmęczony zawodnik Orlenu Team.
- Dosyć szybko doszliśmy motocykle i quady, ale ciężko było je wymijać w ogromnym kurzu - stwierdził olsztynianin. Szybciej od niego do mety dotarli Hiszpan Nani Roma w mini all 4 racing i Amerykanin Robby Gordon w hummerze H3. A tuż za nim dojechali Francuz Stephane Peterhansel, również w mini all 4 Racing i Katarczyk Nasser al-Attiyah, który prowadził hummera h3.
- Naser jechał jak szalony. Bardzo blisko nas wymijał i kamieniami strzelającymi spod kół uszkodził szyby mnie i Nani Romie. Peterhansel miał tym razem problemy ze wspomaganiem. Kiedy go doszliśmy to szybko i ładnie nas przepuścił i dzięki jego awarii udało nam się odrobić 3 minuty. Niestety, nie udało nam się obronić drugiego miejsca i Robby Gordon wyprzedził nas w generalce, ale różnice są małe i w zasadzie każdy z czołowej piątki ma dalej szansę na zwycięstwo - opowiadał na mecie "Hołek.
Motocykliści Orlenu Team - Jacek Czachor i Marek Dąbrowski byli wczoraj odpowiednio na 24. i 38. miejscu.
Niestety, w Dakarze nie jedzie już Łukasz Łaskawiec. Miał kraksę. Na szczęście zawodnikowi RMF Caroline Team nic się nie stało, ale jego quad mocno ucierpiał: po pęknięciu piasty odpadło jedno z kół, a bak został rozerwany. Naszego zawodnika śmigłowcem medycznym przewieziono do szpitala. "Stan Łukasza jest dobry" - poinformował RMF Caroline Team.
Tak więc wśród quadowców Polskę reprezentuje już tylko Rafał Sonik. Wczoraj był ósmy, a wygrał starszy z braci Patronelli - Alejandro.
- Nie poddaję się. Walczę do końca - zapewnia krakowianin Rafał Sonik.
(DMA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?