MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Holandia coraz bardziej zła na Rosję. Domaga się rzetelnego śledztwa

Remigiusz Półtorak
Ukraina/Rosja. Pociąg z ciałami ofiar wyjechał z miejsca katastrofy do Charkowa. A Kreml w rozpaczliwy sposób próbuje kontratakować.

– Jeżeli w najbliższych dniach dostęp do miejsca katastrofy pozostanie niedostatecznie zapewniony, wtedy wszystkie polityczne, gospodarcze i finansowe opcje będą na stole przeciwko tym, którzy bezpośrednio lub pośrednio odpowiadają za zestrzelenie samolotu – zapowiedział premier Mark Rutte w holenderskim parlamencie.

To istotne oświadczenie, bo wskazuje, że władze Holandii powoli zmieniają stosunek do czwartkowej katastrofy, a przede wszystkim do jednoznacznej odpowiedzialności za śmierć prawie trzystu pasażerów, którzy lecieli z Amsterdamu do Malezji. Rutte nie nazwał tego wprost, ale nie ma wątpliwości, że kierował te słowa pod adresem Władimira Putina.

Zdecydowana większość osób podczas tego tragicznego lotu to byli właśnie Holendrzy. Wczoraj pojawiła się informacja, że wszystkie ciała zostały znalezione, a późnym wieczorem przetransportowane z pobliskiego miasta Torez do Charkowa. Tam zostaną przekazane władzom holenderskim.

Jeśli nastawienie Amsterdamu jest zdecydowanie ostrzejsze niż przed kilkoma dniami, a tamtejsza prokuratura informuje, że „wszczęła śledztwo w związku z podejrzeniem zabójstwa, zbrodni wojennych oraz umyślnego zestrzelenia samolotu”, to oznacza również, że jest coraz większa presja opinii publicznej.

Szczególnie po doniesieniach dziennikarzy agencji Associated Press, którzy opisywali smród rozkładających się ciał, albo niemieckiej agencji dpa, która cytowała rzecznika rządu mającego stwierdzić, że prorosyjscy separatyści, „traktują zwłoki w sposób katastrofalny”. Również dlatego prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zapowiedział, że śledztwo będzie prowadzone w Holandii.

Wczoraj separatyści, kontrolujący dotychczas miejsce tragedii zaczęli się wycofywać. Nie wiadomo, czy takie otrzymali polecenie, ale reporterzy przekazywali, że w zasadzie nikt nie zabezpiecza terenu katastrofy. Pojawiło się też wiele doniesień, że cenne rzeczy ofiar zostały już rozgrabione.

Wieczorem władze Malezji poinformowały, że dostały zapewnienie od separatystów, iż czarne skrzynki zostaną przekazane rządowi w Kuala Lumpur. Nie ma jednak innego potwierdzenia tej informacji.

Głosy potępienia wobec Rosji – dość powszechnie obarczonej odpowiedzialnością przynajmniej za dostarczanie sprzętu separatystom, z którego strzelano do samolotu – płyną z wielu stron. Różnią się jednak w wymowie. Wobec twardego stanowiska Amerykanów, którzy wskazują wprost na odpowiedzialność Kremla, europejscy przywódcy dużo mówią, ale na razie niewiele z tego wynika. – Rosja powinna wiedzieć, że jeżeli radykalnie nie zmieni swojej postawy, będzie musiała się liczyć z podjęciem przez nas działań – po raz kolejny zapowiedział premier Wielkiej Brytanii David Cameron, nie precyzując jednak, o jakie sankcje może chodzić.

Niewiele nowego wnoszą też rozmowy kanclerz Angeli Mer­kel z rosyjskim przywódcą.

Na tle niewiele znaczących deklaracji politycznych zdecydowanie wyróżnił się wczoraj list otwarty ojca jednej z ofiar malezyjskiego samolotu, zarzucający Putinowi wprost zabójstwo ukochanej córki.

Tymczasem Rosja coraz bardziej rozpaczliwie broni się przed oskarżeniami, a w zasadzie atakuje. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, generał Andriej Kartapołow z rosyjskiego Sztabu Generalnego próbował udowadniać, że jego kraj nie dostarczył separatystom na Ukrainie nie tylko systemu rakietowego Buk, ale także żadnego innego sprzętu wojskowego.

Co więcej, przekonywał, że w dniu katastrofy armia ukraińska przemieściła jedną z rakiet w kierunku obszaru będącego pod kontrolą bojowników, a ukraiński samolot wojskowy SU-25 akurat w tym czasie zwiększył swój pułap do tego, na którym znajdował się malezyjski boeing.

Wymowa była jednoznaczna, cztery dni zajęło Rosjanom szukanie „dowodów” na odpowiedzialność Kijowa. Wcześniej Putin zapewnił, że zrobi wszystko, aby uregulować konflikt i… zażądał zapewnienia bezpieczeństwa na miejscu katastrofy międzynarodowym ekspertom.

Poroszenko skomentował dobitnie: – Oświadczenie Putina nie potrzebuje oddzielnego komentarza. Jestem przekonany, że świat rozdzieli się teraz na dwie części: jedną będą ci, którzy zdecydowanie potępią terrorystów, a drugą – sami terroryści. Prezydent mówił też, iż separatyści dopuścili się trzech poważnych przestępstw: „wystrzelili rosyjską rakietę, w nieodpowiedni sposób obchodzili się z ciałami ofiar i niszczyli dowody”.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski