Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Haratyk drży o zdrowie

Jan Otałęga
Ubiegłoroczny wicemistrz Europy Michał Haratyk jest obecnie najlepszym lekkoatletą z Krakowa
Ubiegłoroczny wicemistrz Europy Michał Haratyk jest obecnie najlepszym lekkoatletą z Krakowa Andrzej Szkocki
Lekkoatletyka. Kulomiot z Krakowa uzyskał minimum na halowe mistrzostwa Europy

25-letni kulomiot z AZS AWF Kraków Michał Haratyk to srebrny medalista letnich mistrzostw Europy 2016 w Amsterdamie, ponadto debiutował w halowych mistrzostwach świata w Portland oraz w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Poczynił duże postępy rekordy, rekord życiowy doprowadził do 21,23 m, a w hali do 21,35 m, co jest drugim wynikiem historii polskiej lekkoatletyki.

Do tegorocznego sezonu przygotowuje się od listopada pod okiem swego dotychczasowego trenera Piotra Galona. Byli na zgrupowaniu w Zakopanem, a od grudnia trenują w Spale. Wraz z Haratykiem pod okiem szkoleniowca z AZS AWF Kraków ćwiczą jeszcze: Jakub Szyszkowski (Śląsk Wrocław), Mateusz Mikos (Wisła Puławy) i Jan Parol (Nowe Iganie). Szyszkowski już sygnalizuje wysoką formę, pchnął kulą 20,32, ale były to zawody nieoficjalne.

Natomiast Michał Haratyk zaczął sezon od oficjalnego mityngu w Spale i uzyskał 19,92 m. Tym wynikiem krakowianin już uzyskał minimum PZLA na marcowe halowe mistrzostwa Europy w Belgradzie.

W miniony weekend znów pod spalskim dachem krakowianin miał jeszcze lepszy wynik (20,19 m) i był drugi w konkursie za Konradem Bukowieckim (Gwardia Szczytno) - 20,84 m.

Zarówno Haratyk, jak i Szyszkowski oraz Bukowiecki mogą pretendować do schedy po Tomaszu Majewskim; nasz dwukrotny mistrz olimpijski (Pekin 2008 i Londyn 2012) oraz wicemistrz świata (Berlin 2009) już zakończył sportową karierę.

Przed krakowskim kulomiotem teraz mityngi w Poczdamie, Spale oraz w ramach mityngu Orlen Cup w Łodzi, a po nich 18-19 lutego halowe mistrzostwa Polski w Toruniu. Jeśli pojedzie do Belgradu, będzie to jego debiut w halowych mistrzostwach Europy.

- Czy Pana podopieczny lubi startować w hali? - pytam trenera Piotra Galona.

- Jak może nie lubić, skoro w ostatnich dwóch latach pod dachem miał lepsze wyniki niż na stadionie. Chcemy podtrzymać dobrą passę pod dachem. W Belgradzie Michała stać będzie na walkę o medal. Niemniej głównym celem w tym roku są mistrzostwa świata, w sierpniu w Londynie. Temu występowi wszystko podporządkujemy.

- Przygotowania do sezonu trwają bez zakłóceń?

- Niestety, nie. Pech prześladuje Michała. W Zakopanem naderwał mięsień czworogłowy uda i pozostawał bez ćwiczeń nóg przez trzy tygodnie. Z kolei w tym roku w Spale dopadła go grypa, tydzień był wyłączony z wysiłku. Nadal jeszcze męczy go przeziębienie, do końca nie było wiadomo, czy w miniony weekend weźmie udział w zawodach. Przez te perypetie mamy opóźnienia w treningach. Oczywiście staramy się je nadrobić. Pierwsze starty zawodnika są bardzo obiecujące, ale ciągle drżymy o zdrowie. Jeśli choroby i urazy odpuszczą, Michał powalczy z najlepszymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski