Choć Państwowa Szkoła Muzyczna im. Michała Kleofasa Ogińskiego w Miechowie za cztery lata będzie obchodzić półwiecze swojej działalności, to jeszcze bodaj żaden rocznik pierwszoklasistów nie był witany z taką pompą. Każdy z 37 nowo przyjętych adeptów gry na instrumentach złożył w czwartkowe popołudnie uroczyste ślubowanie, a następnie został pasowany na ucznia przy pomocy sporych rozmiarów wiolinowego klucza.
- Chcieliśmy w ten sposób nadać tej uroczystości większą rangę, a przy tym uświadomić naszym nowym uczniom, że znajdują się nie w domu kultury czy ognisku muzycznym, ale w prawdziwej szkole, z czym będą się wiązać prawa, ale też liczne obowiązki - wyjaśnia Anna Macheta, która po zwycięskim konkursie od 1 września pełni funkcję dyrektora szkoły. Placówki dobrze sobie zresztą znanej, gdyż od 21 lat pracuje w Miechowie jako nauczyciel gry.
O godne przyjęcie nowych nowych kolegów postarali się również starsi uczniowie. Nie tylko poprowadzili inauguracyjne spotkanie, ale też dali próbkę swoich umiejętności podczas koncertu. Dawid Wróbel, Maciej Synowski i Julia Mikołajczyk zagrali na fortepianie, Alicja Nowak na gitarze, Arkadiusz Stachura na skrzypcach, Marcel Podgórski na flecie, Martyna Zębala na wiolonczeli, Wiktoria Mendak na oboju, Jacek Musiał na ksylofonie, a Patrycja Madera na saksofonie. A to wcale nie wszystkie instrumenty, na których gry można się nauczyć w miechowskiej szkole. Tych jest znacznie więcej.
- Od trzech lat prowadzimy nawet naukę gry na prawdziwych organach. Jest to możliwe dzięki temu, że nauczyciel Paweł Szywalski udostępnił nam swój prywatny instrument - mówi Anna Macheta.
Nowi uczniowie, choć wszyscy znaleźli się w pierwszej klasie, są w różnym wieku. Naukę w szkole można bowiem rozpocząć w wieku sześciu, ale również szesnastu lat. Różnica polega na tym, że młodsi będą się uczyć w cyklu sześcioletnim, a starsi w czteroletnim. Pierwszoklasiści zostali wyłonieni z grupy ponad 63 kandydatów. W trakcie rekrutacji oceniano ich słuch i ogólne predyspozycje do nauki gry. Jaka będzie ich muzyczna przyszłość? To już zależy od talentu i wkładu pracy.
Na pewno wzorem dla wszystkich nowo przyjętych powinien być Antoni Kawecki, absolwent miechowskiej szkoły, który w tej chwili jest jej prawdziwą wizytówką. Kontynuuje naukę gry w Warszawie i jest laureatem licznych krajowych i międzynarodowych konkursów pianistycznych. - To wielki talent, ale uczniów, którzy osiągają sukcesy jest więcej - zastrzega Anna Macheta.
Sukcesy uczniów i absolwentów to z pewnością powód do zadowolenia, ale szkole nie brakuje też zmartwień. Nowa szefowa marzy przede wszystkim o poprawie warunków lokalowych. Szkoła mieści i się od 1983 roku w budynku stojącym przy miejskim Rynku, który wcześniej służył jako siedziba banku. Obiekt jest zbyt ciasny jak na aktualne potrzeby placówki. - Musimy myśleć o rozwoju szkoły, a w tym warunkach będzie o to trudno. Brakuje nam nie tylko sali koncertowej z prawdziwego zdarzenia, ale nawet sal dydaktycznych. Prowadzimy na ten temat rozmowy w wielu różnych miejscach, ale trudno dziś przesądzić, jak to się zakończy - podkreśla Anna Macheta i wyjaśnia, że organem prowadzącym dla szkoły jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Marzeniem nauczycieli i uczniów byłaby oczywiście przeprowadzka do całkiem nowej siedziby, na miarę XXI wieku. Wtedy na takie wydarzenia jak zaplanowany na najbliższy czwartek, 13 października, koncert Joanny Nawrot (zaśpiewa pieśni Anny German i arie operowe) nie trzeba byłoby zapraszać gości Domu Kultury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?