Rosja przekłada operację wydobycia z "Kurska" ciał marynarzy
Rosyjski wicepremier Ilja Klebanow zapowiedział wczoraj, że operacja wydobycia zwłok załogi atomowego okrętu podwodnego "Kursk" zacznie się nie wcześniej niż we wtorek. Jednostka zatonęła 12 sierpnia na Morzu Barentsa. Jeszcze w czwartek Moskwa zapowiadała, że akcja rozpocznie się w piątek. W operacji mają uczestniczyć rosyjscy i norwescy nurkowie.
"Regalia" przypłynęła wczoraj po południu w rejon katastrofy. Norwescy inspektorzy państwowego urzędu ds. ochrony radioaktywnej pobrali próbki wody. Nie stwierdzono skażenia radioaktywnego. Próbki będą pobierane regularnie podczas trwania całej akcji. W operacji ma wziąć udział 18 nurków; 12 z nich to Rosjanie przeszkoleni przez Norwegów. Nurkowie będą schodzić na dno morza w grupach trzyosobowych składających się za każdym razem z dwóch Rosjan i jednego Norwega.
Zdaniem Norwegów, być może Rosjanie opóźniają rozpoczęcie akcji po to, aby wydobyć wcześniej niektóre urządzenia z supernowoczesnego "Kurska".
Wedle innej hipotezy Moskwa doszła do wniosku, iż wydobycie ciał z wraku jest dla nich zbyt kosztowne. Firma Norge-Halliburton podpisała
2 października kontrakt, zgodnie z którym za pomoc w akcji Rosjanie zapłacą miliard koron (100 mln dolarów). Tymczasem w przypadku przypłynięcia okrętu na miejsce i odwołania akcji Rosjanie musieliby zapłacić 10 procent wartości kontraktu. Pozwoliłoby to Rosjanom wycofać się z przedsięwzięcia, zachowując twarz.
ZBIGNIEW KUCZYŃSKI (Oslo)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
