MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Główny atut „Pasów”? Grają u siebie

Jacek Żukowski
Cracovia u siebie przegrała 4 mecze, Lechia na wyjeździe wygrała 3
Cracovia u siebie przegrała 4 mecze, Lechia na wyjeździe wygrała 3 Fot. Anna Kaczmarz
Piłka nożna. - Faworytem jest Lechia - uważa Maciej Murawski, ekspert stacji Canal Plus przed niedzielnym starciem Cracovii z gdańszczanami.

Cracovia zagra w niedzielę z Lechią Gdańsk na zakończenie sezonu. To mecz o udział w eliminacjach Ligi Europy. Kto wygra, będzie miał taką szansę, „Pasom” wystarczy też remis. To spotkanie „pod napięciem”, kto lepiej zniesie stres, ten wyjdzie zwycięsko z tej próby.

Oba zespoły są porównywalne, w tabeli dzieli ich zaledwie punkt i jedna lokata. W lepszej sytuacji są „Pasy”, które zajmują 4. miejsce. Lechia ma mocniejszy skład. A jak to się przekłada na poszczególne formacje?

Bramkarze: Grzegorz Sandomierski kontra Vanja Milinković-Savić. - Vanja jest trochę wyższy od Grześka, ma ponad 2 metry wzrostu - mówi Maciej Murawski, ekspert stacji Canal Plus. - Wyłapuje wrzutki w pole karane, jest pewny na przedpolu. Grzesiek, mam wrażenie, nie jest tak pewny. Zwłaszcza w grze nogami jest słabszy. Bramkarz Lechii imponuje spokojem. Jest młody, ma 19 lat, a oprócz Bartłomieja Drągow-skiego to najlepszy bramkarz młodego pokolenia grający w naszej lidze. Lubi podejmować ryzyko. W grze na linii też go wysoko oceniam. Lekki plusik przyznaję zawodnikowi Lechii.

Obrona: - Nie jest to mocna strona Cracovii, dochodzi do częstych rotacji na pozycji stoperów. Raz gra Piotr Polczak, innym razem Florin Bejan. Trener szuka najlepszego rozwiązania, a zdarzają się poważne błędy. Lechia, mimo że gra trójką defensorów, stwarza solidniejsze wrażenie. Ma zawodników „skrojonych” na taką grę. Mario Maloca to jeden z najlepszych stoperów w lidze. Boczni obrońcy często angażują się w ofensywę. A jak się bronią, to zachowują się jak środkowi obrońcy. W „Pasach” Deleu i Paweł Jaroszyński też chcą grać ofensywnie, ale nie są w tym skuteczni. Tu przeważa Lechia.

Pomoc: - To najmocniejsze formacje obu zespołów. Gdańszczanie nie tracą wielu bramek, choć są bardzo ofensywnie ustawieni, jak choćby w meczu z Legią. Mocnym elementem w ich grze jest stosowanie wysokiego pressingu. Na pewno wolą atakować, niż się bronić. Lechia jest niesamowicie silna, mając ofensywnych pomocników w osobach Milosa Krasicia, Sebastiana Mili, Michała Chrapka, wentyl bezpieczeństwa w obowiązkach defensywnych zapewnia jej Aleksandar Kovacević. Cracovia wiele traci na tym, że nie może grać Damian Dąbrowski. To zawodnik, przez którego przechodziło większość akcji. Ma Mateusza Cetnarskiego, reżysera gry, który zdobył 12 goli i miał 12 asyst, Lechia nie ma postaci z takimi liczbami. Ma jednak zawodników, którzy momentalnie doskakują do rywali. W „Pasach” Marcin Budziński czy Bartosz Kapustka nie mają takiego defensywnego DNA. Silna druga linia Lechii imponuje, z kolei w przekroju całego sezonu lepiej prezentowała się Cracovia. W sumie wychodzi na remis.

Napastnicy: - „Pasom” po odejściu Denissa Rakelsa nie udało się znaleźć zawodnika, który by go zastąpił. Bramki strzela Erik Jendrisek (13), wspomniany Cetnarski. Ale Grzegorz Kuświk ma 11 trafień. Lechia niby gra jednym napastnikiem, ale Flavio Paixao, który gra na wahadle jest de facto napastnikiem, nie trzyma pozycji, jest uciążliwy dla obrońców. Zdobył 5 bramek. Porównując oba zespoły to sytuacja jest wyrównana.

Atuty: - Z pewnością fakt, że Cracovia gra u siebie, daje jej przewagę. Poza tym wystarczy jej remis. Lechia jest bardzo mocna, ale głównie w Gdańsku. Na wyjazdach przytrafiają się jej wpadki. W tym roku kalendarzowym po Legii i Zagłębiu to jednak najskuteczniejszy zespół jeśli chodzi o dorobek punktowy. Cracovia pod tym względem nie wygląda najlepiej, zanotowała spory „zjazd”.

Psychika: - Faworytem jest Lechia, bo ma lepszą drużynę. Musi jednak wygrać, a pod taką presją nie gra się łatwo. Do tej pory musiała gonić, tera ma puchary na wyciągnięcie ręki. W ostatnim meczu z Ruchem, gdy oczekiwało się od niej zwycięstwa, przy stanie 2:1 grała nerwowo. Każdy wynik jest możliwy.

Problemy: - Lechia miała problem w meczu z Piastem, który nie dał jej rozwinąć skrzydeł, zawodnicy z II linii mieli swoje „plastry”. Jeśli „Pasy” tak zagrają, mogą coś ugrać, bo gdy Lechii narzuci się swoje warunki, traci ona pewność siebie. Z kolei gospodarze muszą znaleźć sposób na wyjście spod pressingu. Chyba że Cracovia nie podejmie ryzyka i będzie grała długą piłką? Gra trójką w obronie może okazać się niebezpieczna dla przyjezdnych, bo robią się luki. „Pasy” mogą to wykorzystać. Jeśli presja nie spęta obu ekip, szykuje się przednie widowisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski