MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Generał Nil wyjdzie z ukrycia

Piotr Subik
Piotr Subik
Gen. Nil urodził się w kamienicy przy ul. Lubicz w Krakowie
Gen. Nil urodził się w kamienicy przy ul. Lubicz w Krakowie Fot. Andrzej Wiśniewski
Pamięć. Muzeum Armii Krajowej zdecydowało o przygotowaniu wystawy stałej poświęconej legendarnemu dowódcy Kedywu AK, generałowi Augustowi Fieldorfowi „Nilowi”. Przypomni ona postać polskiego bohatera urodzonego w Krakowie i przez lata związanego z naszym miastem.

- Naszą intencją jest, aby wystawa stała poświęcona generałowi Nilowi gotowa była już w przyszłym roku - mówi rzecznik prasowy Muzeum Armii Krajowej Piotr Koziarz. A jeszcze lepiej byłoby, gdyby jej otwarcie nastąpiło w pierwszej połowie 2017 r. Dlaczego? 24 lutego przypada 64. rocznica zamordowania gen. Nila przez komunistów w areszcie przy ul. Rakowieckiej na warszawskim Mokotowie. Natomiast 20 marca - 122. rocznica jego urodzin.

Decyzja władz Muzeum AK to ewidentnie próba nadrobienia zaległości z lat poprzednich. Mimo że w 2002 r. gen. August Emil Fieldorf „Nil”, decyzją ówczesnego Zarządu Miasta Krakowa został patronem placówki, na wystawie poświęcono mu niewiele miejsca. Odwiedzających wita sporych rozmiarów reprodukcja fotografii generała, a przy samym końcu zwiedzania zobaczyć mogą Order Orła Białego. To najwyższe polskie odznaczenie państwowe przyznał pośmiertnie gen. Nilowi w 2006 r. prezydent Lech Kaczyński. Order do zbiorów muzeum przekazała córka wojskowego, nieżyjąca już Maria Fieldorf-Czarska.

W muzeum obejrzeć można jeszcze szachy, wykonane ręcznie z różnych materiałów, m.in. drewna i słomy. Gen. Fieldorf podarował je swemu ojcu, Andrzejowi. Są one jednak tylko częścią wystawy czasowej poświęconej żołnierzom Legionów Polskich, którzy podczas II wojny światowej i po niej zaangażowani byli w konspirację. Taką postacią był m.in. gen. Fieldorf.

Już niedługo ta skromna ekspozycja ma zostać wzbogacona. Na wystawę trafią rzeczy osobiste generała: archiwalne fotografie z czasów legionowych, pochodzące ze zbiorów historyka Marka Ney-Krwawicza, a także korespondencja na temat dowódcy Kedywu pomiędzy żoną generała Janiną a łączniczką ZWZ-AK Aliną Nowak. Na wystawie znajdzie się również osobisty... taboret Fieldorfa. - Pamiątek po generale Nilu nie ma zbyt wiele, gdyż komuniści mocno się postarali, aby zatrzeć ślady po nim - podkreśla Piotr Koziarz.

Redaktor naczelny kwartalnika „Wyklęci” Kajetan Rajski uważa, że krakowianie mają szczególny powód, aby czuć dumę z tego, iż gen. Nil mieszkał w ich mieście. - To zdecydowanie jedna z najwybitniejszych postaci w historii Polski XX w., o której informacja powinna się znaleźć w każdym szkolnym podręczniku. Tymczasem u nas, w Krakowie, jest jakby zapomniany - zauważa Kajetan Rajski. Stało się tak, gdyż - jak mówi Rajski - „po wojnie gen. Nil, jak większość naszych bohaterów, był solą w oku komunistycznej władzy”. A po upadku systemu co prawda nakręcono o nim film fabularny, ale i tak dla większości młodzieży jest on postacią anonimową. Ten trend mogłaby odwrócić właśnie stała obecność pamiątek po nim na ekspozycji w Muzeum Armii Krajowej. Rzecz w tym, że placówka dopiero szuka pieniędzy na jej utworzenie. - Mamy zobowiązanie wobec historii, żeby generała Fieldorfa Nila godnie upamiętnić, dlatego szukamy sponsora, który wystawę sfinansuje - mówi Piot Koziarz.

Imię obecnej Jednostce Wojskowej NIL nadał w 2009 r. - rok po jej powołaniu do życia - ówczesny minister obrony Bogdan Klich. Dwa lata wcześniej - 11 listopada 2007 r. - pomnik gen. Nila odsłonięto w Galerii Wielkich Polaków w krakowskim Parku im. dra Henryka Jordana.

Jednak dużo wcześniej, bo krótko po upadku PRL, zawieszono pamiątkową tablicę na kamienicy przy ul. Lubicz 32 (naprzeciw gmachu „Nafty”), gdzie późniejszy organizator i dowódca Kedywu AK przyszedł na świat 20 marca 1895 r.

August Emil był synem maszynisty kolejowego Andrzeja Franciszka Fieldorfa oraz Agnieszki Anny ze Schwandów. Miał troje rodzeństwa. Uczęszczał do czteroklasowej szkoły męskiej im. św. Mikołaja przy ul. Lubomirskiego, a później kolejno do Gimnazjum nr II i V. W pamiętniku jego żona Janina pisała: „W szkole średniej miał ustawiczne zatargi z nauczycielami, był niesforny, szkołę uważał za dopust Boży, uprawiał wagary i choć bardzo zdolny, często przynosił oceny niedostateczne. Za to był duszą i inicjatorem przeróżnych wybryków, kawałów, bójek”.

Z ruchem skautowskim zetknął się podczas częstych wizyt u swego sąsiada, prof. UJ Odona Feliksa Bujwida. Zaczął interesować się historią, co doprowadziło go w grudniu 1917 r. do Związku Strzeleckiego. Odtąd do końca swych dni wierny był mundurowi i hasłu „Honor i Ojczyzna”.

Po wybuchu I wojny światowej ochotniczo stawił się na krakowskich Oleandrach. W szeregach Legionów Józefa Piłsudskiego walczył w bitwie pod Łowczówkiem (odniósł rany), pod Konarami i na Wołyniu. Odmówił złożenia przysięgi na wierność cesarzowi Niemiec i trafił do CK armii w Tyrolu. Ostatecznie zdezerterował, wrócił do Krakowa i zaciągnął się do Polskiej Organizacji Wojskowej. W jej szeregach brał udział w rozbrajaniu Austriaków w Krakowie 31 października 1918 r.

We wrześniu 1939 r. oddział Fieldorfa został rozbity pod Skarżyskiem-Kamienną. On sam przez Kraków przedostał się do Zakopanego, a stamtąd uciekł na Słowację, by w końcu trafić do Anglii. 6 września 1940 r. znów był jednak w Krakowie - lecąc okrężną drogą z Londynu przez Południową Afrykę (na pokładzie samolotu z Kapsztadu do Kairu przybrał pseudonim Nil). Po przedostaniu się do Warszawy wstąpił do ZWZ-AK, gdzie stworzył Kierownictwo Dywersji. To on wydał rozkaz likwidacji generała SS w Warszawie Franza Kutschery.

Pod koniec wojny NKWD aresztowało Nila, ale nie wiedziało, z kim ma do czynienia, gdyż ukrywał się pod fałszywym nazwiskiem. Trafił na Ural, skąd wrócił w 1947 r. Osiadł w Łodzi, ale często odwiedzał Kraków i Podhale. 9 listopada 1950 r. wpadł w ręce UB. Za „próbę obalenia ustroju” i „szpiegostwo”, czyli działalność w antykomunistycznej organizacji NIE , został skazany w sądzie na karę śmierci przez powieszenie. Wyrok wykonano 24 lutego 1953 r.

Ciała gen. Fieldorfa do dzisiaj nie znaleziono, IPN szuka go w dołach śmierci na tzw. Łączce Cmentarza Powązkowskiego w Warszawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski