O. Leon Knabit: SŁOWO NA NIEDZIELĘ
A jak to nam relacjonuje jutrzejsza Ewangelia, może być i tak, że kto szuka miłości nawet na niewłaściwych drogach, natrafi wreszcie na miłość prawdziwą, na Chrystusa. Stawiamy sobie pytanie, które powinno nam doskwierać bardziej niż czerwcowe słońce: Jesteśmy podobni do faryzeusza?
Nie jest przyjemne takie porównanie. Uznajemy Jezusa, zapraszamy do siebie parę razy do roku, niekiedy może w każdy pierwszy piątek. Ale tak, na co dzień krępujemy się wobec świata uznać, że jest On naszym Przyjacielem, że my dla Niego mówimy prawdę, dla Niego nie pijemy, nie palimy, nie kradniemy, jesteśmy czyści, unikamy kłamstwa. Jeśli nawet jesteśmy z gatunku tych "dobrych”, to często przedstawiamy to, co w nas dobrego w taki sposób, by nie wiązać tego specjalnie z religią. A Chrystus wart jest więcej…
Może dożyjemy czasów, że nie będzie potrzeby składać żadnych przysiąg. Wystarczy zwykłe tak lub nie. Ktoś powie, że człowiek może zrobić wiele więcej niż za czasów Jezusa. Może uczynić swe włosy nie tylko białymi lub czarnymi, ale i fioletowymi i żółtymi i jakimi kto chce, ale to jest tylko powierzchowne. A i tak człowiek nie może uczynić niczego więcej nad to, na co pozwoli mu jego umysł zaprogramowany przecież przez Boga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
