O. Leon Knabit: SŁOWO NA NIEDZIELĘ
Tak bezkompromisowo realizowana Jego misja zbawcza z miłości do człowieka, a z całkowitym odrzuceniu zła i grzechu, spotyka się i dzisiaj ze sprzeciwem, nieraz bardzo gwałtownym. Ale też budziła i budzi nadzieję w jednostkach i narodach, które nie doświadczają miłości od rządzących. Dziwić się tylko można, że pewne narody Jezusa odrzucają. Gdzie znaleźć chcą miłość i nadzieję?
Jeśli ludzie już są blisko Jezusa, a takimi z pewnością były Maria i Marta, powstają nowe problemy. Co to znaczy być blisko Niego? Słuchać Go, kontemplując treści, które przekazuje czy usługiwać Mu czynnie? Rozmaici komentatorzy naciągają tę scenę ewangeliczną do swoich teorii i upodobań. Trzeba się chyba zgodzić z tym, że jedna i druga postawa były w danej chwili miłe Jezusowi. Inaczej zagoniłby Marię do roboty, by potem dwie mogły usiąść i posłuchać, albo Marcie nakazał zostawić troskę służbie, a samej usiąść koło Marii i słuchać.
Trzeba rozpoznać swoje zadanie życiowe. Może jestem do słuchania, tak wszakże, by nie gorszyć innych pozornym lenistwem płynącym z wygodnictwa. Ktoś inny ma się krzątać, nie zapominając, że kontemplacja jest tą lepszą cząstką, o której zapomnieć nie wolno. Prośmy Boga, byśmy w naszym życiu wyraźnie mogli określić własną drogę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?