Nie wiem jak w roku bieżącym, ale przez wiele lat w początkach maja pojawiały się polemiczne artykuły historyków i polityków, pełne emocji, jakby rzecz działa się współcześnie. Trzeba podkreślić, że na ogół próbowały one z kulturą i taktem przekonać lub choćby zrozumieć przeciwnika. Z nostalgią się to wspomina w obliczu dzisiejszych polemik pisemnych czy słownych. Gdzie się podziała troska o piękno naszej mowy, którą tak sławił Henryk Sienkiewicz w końcu XIX wieku:
Bóg tworząc Polaków, rzekł im… Oto na domiar wszystkiego daję wam spiż, dźwięczny a niespożyty, taki, z jakiego ludy żyjące przed wami stawiały posągi swym bohaterom, daję wam złoto błyszczące i giętkie, a wy z tego tworzywa uczyńcie mowę waszą. I wstała ta mowa niespożyta jak spiż, świetna i drogocenna jak złoto - jedna z najwspanialszych na świecie - i tak piękna, że tylko chyba język dawnych Hellenów może się z nią porównać. Powstali z biegiem wieków liczni mistrze słowa - i ze spiżu uczynili ramię harfy, a ze złota nawiązali na nią struny. A wówczas poczęła śpiewać ta harfa polska i wyśpiewać dawną chwałę, dawne boje, dawną wiarę, dawne życie. Czasem huczała jak grzmot w górach, czasem z jeremiaszowym jękiem unosiła się nad równinami - czasem w skowronkowych tonach dźwięczała nad szarą roztoczą pól - błogosławiąca i błogosławiona, czysta jak łza, Boża jak modlitwa, słodka jak miłość...
Dotąd Sienkiewicz. A gdzie my jesteśmy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?