Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Galina, czerwona księżniczka

Włodzimierz Jurasz
Galina Breżniewa z ojcem
Galina Breżniewa z ojcem Fot. archiwum
1988 * Galina Breżniew, córka sekretarza generalnego KPZR, uwielbiała wystawne życie * Poniżej publikujemy fragment poświęconej jej książki Jewgenija Dodolewa mówiący o aferze bawełnianej

Kochała wystawne życie – luksusowe samochody, szampana, a zwłaszcza biżuterię (przemyt diamentów ze Związku Sowieckiego na Zachód, w który była zamieszana, zagroził nawet interesom słynnej diamentowej kompanii De Beers). Kilkukrotnie zamężna, otaczała się artystami cyrkowymi, ale nie tylko. Do grona jej przyjaciół zaliczali się m.in. Władimir Wysocki i Muslim Magomajew. W końcu wpadła w alkoholizm, kończąc życie jako osoba samotna i opuszczona, w typowej „psychuszce”. O życiu Galiny Breżniewej (1929–1998), córki sekretarza generalnego KC KPZR, opowiada książka Jewgienija Dodolewa „Kremlowska księżniczka”.

Nie jest to jednak typowa biografia. Galina Breżniewa okazuje się tylko pretekstem do opisu Związku Sowieckiego epoki Leonida Iljicza Breżniewa i jego następców, notabene próbujących w pewnym stopniu oczyścić życie publiczne z „wypaczeń” okresu stagnacji, jak zwykło się nazywać czasy Leonida Iljicza. A były to czasy powszechnego bezprawia, korupcji i najzwyczajniejszych zbrodni.

Ale jednocześnie autor pokazuje, że od lat 80. po współczesność niewiele się w jego kraju zmieniło. „Z punktu widzenia moralności wszyscy ci ludzie ani trochę nie byli gorsi od poprzednich czy obecnych mieszkańców politolimpu. Owszem, łamali prawo. Ale tak było przyjęte. (…) Łapówki czasem były śmieszne jak na dzisiejsze standardy. Dzisiaj na zegarek za milion dolarów może sobie pozwolić każdy stołeczny prefekt. Wszelako właśnie wtedy ukształtowały się podstawy rosyjskiej korupcji. Zmieniła się skala zagarnięcia mienia państwowego, ale obyczaje, niestety, te same” – pisze Dodolew.

To książka, zaiste, porażająca. Dodolew opisuje nie tylko gigantyczną skalę skorumpowania sowieckich elit, wszechwładzę służb, ale i kulisy karier aparatczyków, w tym m.in. walkę o władzę, jaka rozgrywała się w ostatnich latach panowania schorowanego Breżniewa i po jego śmierci między Jurijem Andropowem a Konstantinem Czernienką. Dla czytelnika polskiego może to być lektura dość trudna – nie znamy bowiem nawet nazwisk sporej części jej bohaterów. Ale jednym z najważniejszych jest Jurij Czurbanow, trzeci mąż Galiny Breżniewej, dzięki tej koligacji awansowany na stanowisko pierwszego wiceministra spraw wewnętrznych. Aresztowany i skazany za wiele afer korupcyjnych, w tym tzw. aferę uzbecką czy też bawełnianą. Opis afery i śledztwa pióra Dodolewa przedrukowujemy obok.

Afera uzbecka, zwana też bawełnianą
Lata 1960–1980 to w Uzbekistanie okres intensywnego rozwoju uprawy bawełny, zarządzonej przez Moskwę w ramach specjalizowania republik w poszczególnych gałęziach przemysłu. Planiści ustalili produkcję na 6 mln ton rocznie. Ten rozwój miał katastrofalny wpływ na ekologię: wysokie użycie nawozów sztucznych zatruło glebę i wody, a nadmierny pobór wód Amu-darii i Syr-darii tak osuszył Jezioro Aralskie, że jego powierzchnia w ciągu 40 lat zmalała dwukrotnie. Presja wywierana przez Moskwę wymusiła na władzach uzbeckich konieczność fałszowania statystyk.

Za (wyimaginowane) wysokie wyniki cała republika, a także poszczególni oficjele otrzymywali wysokie premie. W ten proceder był zaangażowany przewodniczący KC Komunistycznej Partii Uzbekistanu Szaraf Raszydow. Gdy w 1983 r. afera wyszła na jaw, Raszydow zmarł na zawał serca. Po ujawnieniu afery w roku 1983 wszczęto śledztwo federalne. W rezultacie prawie cały skład władz Uzbekistanu został wymieniony, a część urzędników – aresztowana.

Największa afera w dziejach ZSRR

Wiosną 1988 roku wraz z reporterem Siergiejem Wietrowem wyruszyliśmy na kilka tygodni do Azji Środkowej, tam gdzie działała największa w całej historii ZSRR grupa śledcza. „Sprawa uzbecka”. (...)

Cały parter chorezmskiej prokuratury obwodowej zajęła grupa śledcza Prokuratury ZSRR. Na ścianie jednego z pokojów – wielka mapa kraju. Na całym jej kolorowym polu – dziesiątki wąskich papierowych pasków z nazwiskami śledczych i kryminologów, którzy zjechali tu prawie ze wszystkich republik związkowych do wykonania specjalnego zadania. Niektórzy są tu już szósty rok, ktoś przybył przed kilkoma dniami.

(...) Praca ciężka i niebezpieczna – tutaj w Azji Środkowej oni rozplątują węzełki korupcji, splecione przez mafię, starannie wstawiającą „kije w szprychy” niespotykanego dotąd śledztwa. Śledztwa, któremu podobnego nie było w krajowej praktyce i które w miarę jak stają się znane szczegóły i skala przestępstw, nabiera bynajmniej nie uzbeckiego zabarwienia. Śledztwa, w którego polu widzenia znaleźli się ministrowie, najwyżsi urzędnicy republikańskiego MSW, pracownicy państwowi i partyjni wszystkich rang, nie wyłączając sekretarzy KC kompartii republik związkowych. (...)

Z aktu oskarżenia w sprawie byłego pierwszego sekretarza bucharskiego obkomu partii Abduwachida Karimowa: „Podczas obiadu na daczy obłispołkomu Karimow, w obawie, że ujawnione zaniedbania w jego pracy zostaną przekazane do wiadomości kierownictwa wręczył J.M. Czurbanowowi w charakterze łapówki 10 tysięcy rubli. Karimow poinformował o tym w piśmie na ręce Prokuratora Generalnego ZSRR 17 sierpnia 1985 roku”. (...)

Z aktu oskarżenia w procesie Muzaffarowa: „W trakcie przeszukań w miejscu zamieszkania i pracy Muzaffarowa i jego krewnych zajęto należące do niego kosztowności na kwotę 1 627 542 rubli, w tym gotówki 1 131 183 rubli, wyroby jubilerskie i złote monety na kwotę 246 760 rubli, obligacje trzyprocentowej pożyczki na kwotę 46 225 rubli oraz towary przemysłowe wartości 203 674 rubli”.

Z aktu oskarżenia Kudratowa: „Podczas rewizji w gabinecie służbowym Kudratowa znaleziono 8516 rubli. W pomieszczeniach mieszkalnych i gospodarczych domu znaleziono 565 781 rubli. Ze skrytek wydobyto złote monety i wyroby jubilerskie ogólnej wartości 3 759 978 rubli. Oprócz tego u Kudratowa znaleziono i zajęto… 1550 metrów różnych tkanin, 26 dywanów… 81 par obuwia. W toku śledztwa zajęto trzy domy mieszkalne i znajdujący się w nich majątek ruchomy… Ogółem u Kudratowa znaleziono i skonfiskowano wartości na sumę 4 541 682 ruble”.

Ustalono, że Kudratow skupił 6586 złotych monet (każda o wartości około tysiąca rubli) i jeszcze większą liczbę złotych wyrobów jubilerskich, których część przekazał swoim protektorom.
Co się tyczy wartości zajętych przez śledczych u pierwszego sekretarza bucharskiego obkomu partii Karimowa, to one przewyższały „kapitał” Kudratowa i Muzaffarowa.

Cała „bucharska trójka” została skazana przez sąd na karę śmierci z konfiskatą majątku i waluty. Wyrok następnie w drodze wyjątku został zmieniony na dwudziestoletnie osadzenie w więzieniu, chociaż żaden z nich nie zwrócił dobrowolnie ani jednego rubla z wielomilionowych majątków. Wszystko zostało zarekwirowane w śledztwie bez ich chęci. Zgodnie z art. 38 KK RFSRR i KK ZSRR dobrowolne wynagrodzenie straty materialnej stanowi okoliczność łagodzącą. Wielu oskarżonych skorzystało z rozwiązania polubownego i sami wydali państwu kosztowności. Takie zachowanie jest brane pod uwagę przy wymierzaniu im kary. (...)

Mówi śledczy do spraw szczególnej wagi Nikołaj Iwanow: – Afera bawełniana miała swoich przodków. I nie mniej gorliwych zwolenników. W drugiej połowie lat siedemdziesiątych z bawełną zaczęły się dziać cuda. Z roku na rok (według lipnych sprawozdań) rosła ilość zebranego surowca, przekraczając 6 milionów ton, a ilość wyprodukowanego z niego włókna, nie bacząc na rozliczne machinacje, coraz bardziej się zmniejszała. (...) Niewykonalną „lipę” utwierdzał państwową ręką sam Breżniew, odznaczając swojego ulubieńca kolejnym Orderem Lenina. Raszydow miał ich dziesięć! Pamiętam, że wprost wrosłem w krzesło, gdy byłem obecny na jednym z przesłuchań, kiedy S. Sałautdinow surowo spytał oskarżonego:

– Ile pan zapłacił za Order Lenina?

Okazały mężczyzna zaczął mamrotać, wzruszając ramionami:

– Cóż ja… ja jestem biednym człowiekiem. Sto tysięcy dałem towarzyszowi…

Sułtan Alijewicz przerwał to wstydliwe mamrotanie:

– Nieprawda! Order Lenina kosztuje około pięciuset tysięcy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski