Frankowicze bez szans na przewalutowanie

Taką propozycję kilkanaście dni temu przedstawił przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak.

Komisja miała dopiero pracować nad szczegółami takiej formy pomocy dla zadłużonych w szwajcarskiej walucie. Wiadomo jedynie, że przy przewa­lutowaniu musieliby dopłacić kwotę, jaką zyskali dzięki temu, że kredyt był we frankach, a nie w złotówkach.

Minister finansów Mateusz Szczurek jednoznacznie stwierdził wczoraj radiu TOK FM, że taka możliwość nie wchodzi w grę. Tłumaczył, że to doprowadziłoby do strat w systemie bankowym rzędu 20 mld zł.

Zdaniem Piotra Kuczyńskiego, analityka Xelion, zdystansowanie się rządu od pomysłu KNF jest rozsądnym rozwiązaniem.

– Gdyby przewalutować kredyty zaciągnięte we frankach po kursie zaciągnięcia, akcje banków potaniałyby o 50–70 procent. Kto by za to zapłacił? Posiadacze funduszy inwestycyjnych, klienci Otwartych Funduszy Emerytalnych, emeryci. Wszyscy za to oberwiemy – mówi Piotr Kuczyński.

Szef resortu finansów stwierdził również, że nie jest potrzebna żadna ustawa regulująca kwestię kredytobiorców. Dopiero kiedy rynek zawiedzie w tej kwestii, rząd może wpłynąć na ich działanie „innymi metodami”. Według Mateusza Szczurka, na razie banki pod presją konkurencji starają się jednak wdrażać rozwiązania, które są przychylne osobom zadłużonym we frankach szwajcarskich.

Zdaniem Piotra Kuczyńskiego, najlepszym pomysłem na rozwiązanie problemów fran­kowiczów byłoby przeliczenie wszystkich rat po kursie NBP.

– Wtedy banki straciłyby nie kilkadziesiąt, ale kilka miliardów złotych. Bankowcy jakoś by to przeżyli, ludzie by swoje zarobili i byłaby większa sprawiedliwość społeczna – ocenia Piotr Kuczyński.

Kurs franka wczoraj wynosił 3,95 zł. To efekt m.in. umocnienia złotego oraz osłabienia się franka wobec innych walut. Według części analityków finansowych, trend spadkowy powinien się utrzymać i szwajcarska waluta może osiągnąć poziom nawet 3,70 zł. Kilka dni temu prezes NBP Marek Belka przewidywał, że frank będzie utrzymywał się na stałym poziomie ok. 4 zł lub nieznacznie podrożeje.