Pracownicy MPEC spotkali się z mieszkańcami kolejnego rejonu Krakowa - tym razem z Bieżanowa i Prokocimia. I podobno spotkanie zakończyło się sukcesem - czyli większość osób zadeklarowała, że wymieni piece węglowe na inne, ekologiczne systemy ogrzewania.
Mam jednak pytanie, co na przykład z mieszkańcami Czyżyn i Łęgu. Ludzie z tej części Krakowa od dawna zabiegali o podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej. Najbardziej zainteresowani byli mieszkańcy części Łęgu znajdującej się na wschód od Elektrociepłowni Kraków.
Okazało się jednak, że EC Kraków planuje budowę sieci w kierunku domów, znajdujących się w pobliżu już istniejącej sieci ciepłowniczej. Przy takim założeniu nowe odnogi sieci ciepłowniczej powstałyby jedynie w okolicy czterech ulic: Sołtysowskiej, Centralnej, Cichociemnych AK i Szafrańskiej. Budowa sieci w pozostałych rejonach Łęgu nie wchodzi w rachubę, bo podobno się nie opłaca (nie ma uzasadnienia ekonomicznego).
Zastanawiam się więc, po co propaganda sukcesu w wykonaniu MPEC - spotkania z ludźmi i nakłanianie ich do usuwania pieców węglowych. Po co to wszystko? Skoro później i tak się okaże, że nie opłaca się budować nowych odgałęzień sieci ciepłowniczej, bo albo będzie za drogo, albo za daleko.
W wielu przypadkach nie ma więc sensu organizować podobnych spotkań. Bo to tylko stwarza wrażenie, że absolutnie wszyscy w Krakowie będą mogli podłączyć się do sieci ciepłowniczej i jest w związku z tym cudownie.
Tadeusz Krupa, mieszkaniec Nowej Huty
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?