Chciałam się odnieść do pomysłu nazwania użytkowników starych samochodów „trucicielami”. Sama mam taki samochód.
Mieszkam w Krakowie, a starym samochodem jeżdżę raz na tydzień do lekarza pod Kraków. Jestem chora, nie mam możliwości dojeżdżania komunikacją miejską, więc czym innym mam jeździć?
Pomysły urzędników, by kilkuletni samochód podczas testu spalin miał takie same parametry jak samochód właśnie zakupiony, uważam za absurdalne.
Prawdopodobnie w Krakowie są osoby, które stać na kupno nowego samochodu co cztery, pięć lat. Jednak uważam, że zdecydowana większość krakowian (w tym również ja) odpowiednich funduszy nie posiada. Co to więc oznacza? Chyba to, że mając starszy samochód, powinny w ogóle przestać go używać, bo przecież zatrują powietrze.
Nie jestem bynajmniej za tym, by nasze miasto było zadymione i zanieczyszczone spalinami, ale uważam, że przesada nie jest dobra.
Krakowianka, mieszkanka Krowodrzy
***
Coś bardzo długo i opieszale toczy się remont w okolicy ronda Czyżyńskiego i placu Centralnego. Niektórzy nowohucianie sugerują, że być może nie tyle jest to sprawa braku potrzebnych pozwoleń na budowę – co sprawa lekceważącego podejścia wykonawcy. Przy rondzie Czyżyńskim od dawna nie widziałem pracujących robotników.
Natomiast przy placu Centralnym widzi się 2, 3, a w porywach nawet 8 czy 9 osób. Trudno też powiedzieć, że te osoby się zbytnio przepracowują.
Marian K. z Nowej Huty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?