- W „Dzienniku Polskim” z ubiegłego tygodnia (20 listopada) został opisany „folwark” Gesslerów i ich praktyki stosowane w hotelu. Dobrze, że tym jak są zatrudniani pracownicy firmy, zajęli się odpowiedni ludzie oraz Państwowa Inspekcja Pracy.
Może warto przypomnieć sprawę wyżej wymienionego pana (Gesslera), a dotyczącą jego problemów z Urzędem Skarbowym w Warszawie i długów, która tam ma.
Ten problem ok. 3–4 lata temu wasza gazeta opisała, kiedy to pan Gessler rozpoczynał interesy w Krakowie. Co w tej sprawie słychać? Wskazane jest, aby Państwowa Inspekcja Pracy zainteresowała się innymi firmami zatrudniającymi „na czarno” itp. Uważam, że warto ten problem nagłaśniać i poruszać.
Bogdan, mieszkaniec Śródmieścia
***
- Przeczytałam we wczorajszym „Dzienniku Polskim” opinię pana dotyczącą klubów go-go i klubów erotycznych w naszym mieście.
Pomijając słuszne uwagi czytelnika, że pretensje dotyczące nadmiaru takich przybytków najpierw należy kierować pod adresem właściwych organów – czyli w tym przypadku władz państwa, które „zezwala” na postawienie prawa własności nad prawem świętego oburzenia zgorszonych krakowian – zauważam, że takich obiektów nie przybywałoby, gdyby nie było na nie zapotrzebowania.
A skoro zapotrzebowanie jest, to znaczy, że przybytki są potrzebne. Zadać więc wypada pytanie, kto tak bardzo się oburza i gorszy, że są lokowane w samym centrum. Może ci, którzy chcą z nich korzystać na peryferiach?
Ewa Klocek, mieszkanka Śródmieścia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?