Trochę mam już dosyć niekończących się remontów w naszym mieście. Przypomina mi się stary, ale jakże aktualny dowcip o lodówce, która się otwiera i wyskakuje z niej ktoś znany i oklepany.
Tak samo oklepane są remonty w Krakowie. Co człowiek otwiera gazetę, to okazuje się, że znowu jest w niej zapowiedź remontu zaplanowanego albo niezaplanowanego. Trochę też ta aktualna sytuacja remontowa kojarzy mi się z moją wycieczką do Albanii. Byłam tam jakieś pięć lat temu i wtedy Tirana – stolica Albanii przypominała plac budowy, kiepsko ogrodzony i zaniedbany.
Teraz podobnie wygląda Kraków, a wydawać by się mogło, że jednak nie jesteśmy Albanią, lecz całkiem dobrze prosperującym krajem i miastem.
Wracając do tematu – naprawdę jestem ciekawa, kto planuje albo dopuszcza taką liczbę równoczesnych remontów w mieście. Przecież to bez sensu, by trzeba było codziennie studiować rozkłady jazdy w internecie i na przystankach, bo może się okazać, że tramwaj, którym dostałam się wczoraj do pracy, już dziś jeździ zupełnie inną trasą.
Ktoś z urzędników na pewno będzie się usprawiedliwiał, że najlepiej remonty wykonywać w wakacje, bo jest mniej pasażerów, bo uczniowie i studenci mają wakacje. Zgoda, wakacje mają, ale przecież inni ludzie także z komunikacji korzystają. I przyjeżdżają do nas turyści, jest ich całkiem sporo. Kiedyś było tak, że wiedziałam, jakimi trasami kursują np. tramwaje linii nr 4, 14, 9. Teraz nie potrafiłabym nawet powiedzieć, skąd i dokąd jeżdżą – bo tak się to zmienia. To naprawdę nienormalne.
Agata Wolak, pasażerka, mieszkanka Krowodrzy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?