Bardzo lubię chodzić, dużo więc spaceruję po naszym mieście. Poza tym takie piesze wycieczki bardzo dobrze służą poznawaniu Krakowa. Ostatnio odwiedziłam ścisłe centrum i uliczki wokół Rynku Głównego. Gdy spacerowałam po ulicy Gołębiej, nasunął mi się straszny wniosek – ta ulica po prostu umiera. Nie lepiej jest na innych. Po lokalach, butikach i sklepikach, które tu działały, pozostały jedynie brudne witryny i widoczne od ulicy deski oraz zrujnowane wnętrza. Tylko w dwóch miejscach widnieją tablice informacyjne dotyczące budów, co oznacza, że być może coś się będzie w tych lokalach działo.
Szczególnie zabolał mnie widok zdewastowanego lokalu w miejscu, gdzie dawniej działała kawiarnia Mozaika. Lokalik był malutki, ale kultowy i popularny wśród studentów pobliskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Nie wiem, dlaczego teraz stoi pusty i straszy. Nie lepiej jest dalej, gdy idziemy w stronę ul. Brackiej. A to kilka kroków od Rynku. Dlaczego urzędnicy nie zadbają o to, by miejsca po lokalach nie straszyły?
Maria Piecuch, mieszkanka Krowodrzy
Z prawdziwym niepokojem oczekuję końca ferii. Do miasta wróci kilka tysięcy samochodów i nasuwa mi się pytanie, jak będzie wyglądał dojazd ze Śródmieścia do Nowej Huty? Już teraz są poważne problemy, a przez ulicę Pilotów (zalecany objazd) jedzie się w wielokilometrowym korku. Gdzie zmieszczą się te samochody, których właściciele wrócą do miasta po wypoczynku?
Tadeusz Gadzinowski, kierowca z Nowej Huty
Wyślij list: al. Pokoju 3, 31-549 Kraków. Dzwoń: 12 68-88-245
Pisz: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?