4/6
Brytyjska grupa, którą zapamiętaliśmy z żywiołowego koncertu w Krakowie podczas Coke Live Festivalu, ma w swej ojczyźnie problem z odbiorem swej muzyki.
O ile krytycy zgodnie wdeptują jej kolejne płyty w ziemię, tak fani, nie zważając na nic, windują je na szczyty list przebojów. Taki sam los spotkał piąty album zespołu.
Nie przyniósł on zbyt wiele zmian w muzyce formacji - to nadal energetyczna nowa fala w stylu XTC o uwspółcześnionym brzmieniu. Owszem - to nic specjalnego, ale zaraźliwe melodie i pozytywna energia robią swoje!
Metronomy "Love Letters" Warner
5/6
Kiedy ten angielski zespół przyjechał do Krakowa na Selector Festival, był jeszcze prawie zupełnie nieznany. Jego kariera nabrała rozpędu dopiero po premierze trzeciego krążka - "The English Rivera". Czwarty album w dorobku wyspiarskiego kwartetu potwierdza, że w jego skład wchodzą wyjątkowo inteligentni muzycy.
"Love Letters" przynosi bowiem kolekcję wyrafinowanych piosenek łączących soulowe wokale z synth-popem i psychodelicznym rockiem. Co ciekawe- aranżacyjna finezja nie przytłacza przebojowości poszczególnych piosenek.
Tensnake "Glow" Universal
4/6
Kiedy niemiecki didżej i producent niespodziewanie wtargnął na popowe listy przebojów z utworem "Coma Cat", było jasne, że to wydarzenie odmieni jego karierę. I tak też się stało - Tensnake rozstał się z niezależną wytwórnią i wymodelował swe klubowe nagrania na bardziej piosenkową modłę.
Efektem tego jest jego debiutancki album, za który zebrał mocne cięgi od krytyków, wytykających mu "nazbyt komercyjne apetyty". Z perspektywy czasu okazuje się jednak, że to całkiem przyzwoita płyta, udanie łącząca popową chwytliwość z taneczną energią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?