Fonografika
Żywiec powoli zamienia się w muzyczne zagłębie. Co kilka miesięcy wyłania się z niego kolejny wykonawca, który zaskakuje ciekawymi nagraniami. Teraz przyszedł czas na kwartet Lee Monday, który w ciągu dwóch lat działalności zdążył wyrobić sobie dobrą opinię klubowymi koncertami. Teraz potwierdza ją debiutanckim albumem, który zawiera solidną porcję melodyjnego rocka z silnymi wpływami grunge`u. Mocny wokal Adama Słomińskiego i solidne riffy gitarzystów - to największe atuty płyty.
The Cuts "Zimne słońca"
SP Records
Trzeci album pilskiego zespołu wydaje się najdojrzalszy w jego dyskografii. Z jednej strony jest tu miejsce na rockowe brzmienia o epickim rozmachu, a z drugiej - na elektroniczny puls i wokalne efekty. Wszystko to tchnie nowofalowym chłodem, ciekawie skontrastowanym z aż kipiącym emocjami śpiewem frontmana. Ta kompozycyjna i produkcyjna dojrzałość trochę, niestety, podcina żywiołowość grupy - dlatego tym razem jej nowe piosenki nie mają aż tak przebojowych melodii, jak na pamiętnym debiucie.
Turnip Farm "The Great Division"
Rockers
Jeśli możemy mówić o indie-rockowej supergrupie, to właśnie w tym przypadku. Bo w skład Turnip Farm wchodzą muzycy znani z działalności w takich zespołach, jak Blue Raincoat, Ed Wood czy Tin Pan Alley. Po wydaniu debiutu chłopaki zagrali sporo koncertów - co wyraźnie słychać na ich nowym albumie. Osiem składających się nań piosenek zgrabnie łączy gitarowy zgiełk z niebanalnymi melodiami, składając się na eksplodującą dziką energią całość, wyraźnie osadzoną w tradycji amerykańskiego undergroundu.
BNNT "BNNT"
Rockers
Niedawny występ duetu na Unsound Festivalu zrobił dobre wrażenie - będąc emanacją archetypowej wersji rocka na łomoczące bębny i gitarowe przestery. Debiutancki album Konrada Smoleńskiego i Daniela Szweda pozbawiony jest wizualnej strony ich performansów, co muzycy próbują nadrabiać bardziej rozbudowanym brzmieniem - choćby o filmowe sample. W efekcie ich nagrania z płyty mają niemal industrialny ton. To zasługa Michała Kupicza - najbardziej wziętego obecnie producenta rodzimej alternatywy.
Koniec Świata "Hotel Polonia"
Rockers
Mieć na swoim koncie osiemset koncertów - to nie lada osiągnięcie. Nic dziwnego, że na siódmym albumie śląskiej grupy wszystko "chodzi" jak w szwajcarskim zegarku. Typowe dla niej energetyczne połączenie punka, ska i folku zostaje uzupełnione o nowe wątki - choćby rytm tanga czy melodykę rodem ze szkockiego etno. Dobre wrażenie robią też teksty Jacka Stęszewskiego - choć gorzkie, to niepozbawione nadziei. Wygląda na to, że Koniec Świata nagrał swoją najlepszą płytę!
Paweł Gzyl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?