Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filharmonia Futura - nowa tradycja

Wacław Krupiński
"Opera e la Vita"  premierę miała w maju
"Opera e la Vita" premierę miała w maju fot. archiwum
Muzyka. Mikołaj Blajda, dyrygent i producent muzyczny, absolwent Akademii Muzycznej, postanowił uruchomić w rodzinnym Krakowie niezależną filharmonię. Ma proponować muzykę na miarę XXI wieku. A nawet wybiegającą w przyszłość. Będzie klasyka, rock i opera

Jesienią 2016 r. rozpocznie w Krakowie stałą działalność Filharmonia Futura, pierwsza w Polsce niezależna filharmonia, finansowana ze środków prywatnych. Siedzibę będzie miała w kinie Kijów.Centrum. Na razie zaprosi na pierwsze trzy swe widowiska muzyczne, również do innych miejsc.

- Filharmonia Futura proponuje muzykę na miarę XXI wieku. A nawet wybiegającą w przyszłość. Oczywiście korzystamy z instrumentów klasycznych, ale z nagłośnieniem, z wizualizacjami, multimediami. Nawet jak gramy klasykę, to przearanżowaną, podaną z użyciem nowoczesnego instrumentarium oraz awangardowych środków wyrazu.

By było to widowisko, a nie tylko koncert. Dbamy o scenografię, kostiumy, choreografię, efekty świetlne, perfekcyjne nagłośnienie - mówi Mikołaj Blajda, pomysłodawca i dyrektor artystyczny FF, dyrygent i producent muzyczny, absolwent krakowskiej Akademii Muzycznej.

Przyciągać na koncerty do rodzinnego miasta
- Podobnie jak teatry prywatne, będziemy przygotowywać koncerty angażując wykonawców do konkretnych projektów. Przez ostatnie lata graliśmy w różnych miejscach Polski, teraz chcemy osiąść w swoim mieście i do niego przyciągać na koncerty. Stąd pomysł z salą Kijów.Centrum, która będzie naszą siedzibą. Zakładamy, że będziemy tam grać raz w miesiącu. Jeśli zapotrzebowanie będzie większe, chętnie liczbę koncertów zwiększymy - dodaje Sylwia Lorens, dyrektor generalny FF, producentka widowisk i solistka operowa.

Jak podkreślają organizatorzy, na potrzeby widowisk estrada "Kijowa" będzie pogłębiona, istotny jest natomiast jego olbrzymi ekran oraz dobra akustyka mieszczącej ponad 800 widzów sali. - Mamy nadzieję, że stworzymy miejsce w Krakowie, do którego melomani będą chodzić; zresztą ono z muzyką już się kojarzy, choćby z powodu prezentacji oper z nowojorskiej Metropolitan - dodaje Mikołaj Blajda.

Twórcy FF zakładają, że bilety na koncerty będą w cenie 80-120 zł. - Musimy się samofinansować, a koncerty angażują od 30 do 50 osób, plus cała technika - mówi Sylwia Lorens.

Hity rockowe i operowe oraz Szeherezada
Z kilku przygotowanych przez Filharmonię Futura projektów trzy zobaczymy w Krakowie już w najbliższych miesiącach.

6 listopada w ICE Kraków - "Symphonica", zagrana już w kilkunastu miastach Polski, niejednokrotnie dwa razy w ciągu dnia, tylu było chętnych. To multimedialne widowisko z muzyką m.in.zespołów: Metallica, Nirvana, Pearl Jam, Deep Purple, AC/DC, Guns N' Roses, Aerosmith. Łączy potęgę elektrycznych gitar ze śpiewem operowym, a wszystko dopełnia brzmienie orkiestry symfonicznej. Występują laureaci "The Voice of Poland": Mateusz Ziółko, Damian Ukeje, Monika Pilarczyk. Kontrastem dla rockowych głosów jest operowy sopran Sylwii Lorens. Towarzyszą im "diaboliczny" aktor Karol Śmiałek oraz Agata Glenc - solistka Art Color Ballet, która wciela się w postać tytułowej Symphoniki. Gościem specjalnym jest Małgorzata Ostrowska, znana kiedyś z Lombardu, ale i z kariery solowej.

6 grudnia z kolei w Kijów Centrum "Szeherezada", z odwołującą się do orientu muzyką Mikołaja Blajdy, inspirowaną "Baśniami z 1001 nocy". Widowisko łączy tradycję (ludowe instrumenty, stylizowane stroje i scenografia) z nowoczesnymi aranżacjami, multimediami i choreografią. W rolę Szeherezady wciela się pochodząca z Jemenu Rasm Al-Mashan, wokalistka znana m.in. ze współpracy z jazzrockowym Laboratorium. Ważną częścią projektu jest oprawa plastyczna. Poszczególne historie są przedstawiane na ekranie za pomocą techniki malowania piaskiem.

W lutym (27) w ICE Kraków "Opera e la Vita", której premiera odbyła się w maju w Rzeszowie, gdzie oklaskiwało ją 5 tysięcy osób. To stworzona z przymrużeniem oka opowieść, w której Maciej Miecznikowski jako operowy upiór snuje historię swego życia w podziemiach teatru, skąd obserwował wzloty i upadki twórców opery oraz zmagania jej diw z dyrygentami, impresariami, solistami, muzykami.

Towarzyszą temu arie i duety z oper: "Don Giovanni", "Czarodziejski flet", "Wesele Figara", "Traviata", "Tosca", "Nabucco", "Rigoletto", "Carmen", które wykonują wybitna śpiewaczka Małgorzata Walewska, znany z Opery Krakowskiej (i nie tylko) Tomasz Kuk oraz młodzi soliści: Sylwia Lorens, Julita Mirosławska i Łukasz Motkowicz. Scenariusz według pomysłu Mikołaja Blajdy napisał Bronisław Maj.

Alicja z castingu, Beethoven i Vivaldi
W realizacji jest już "Alicja w krainie muzycznej magii", spektakl muzyczny dla dzieci inspirowany powieścią Lewisa Carrolla - został już ogłoszony casting na wykonawczynię głównej roli; realizatorzy szukają osoby w wieku 16-23 lata, ale o młodzieńczej aparycji. W dalszych planach muzyka Beethovena i Vivaldiego.

Informacje o biletach można znaleźć w internecie na www.arsypsilon.com.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski