Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Żegnaj kotku…

Grzegorz Tabasz
Najlepsza miarą wymierania gatunków z ręki człowieka są tygrysy. Niewiele ponad to lat temu w Azji żyło ich około sto tysięcy. Dzisiaj organizacje ochrony przyrody naliczyły ledwo ponad cztery tysiące dwieście okazów największego drapieżnego kota świata.

Z kilku podgatunków najliczniejszy jest tygrys bengalski. Pozostałe odmiany takie jak sumatrzańskie, indochińskie czy syberyjskie liczą poniżej pięciuset sztuk żyjących na wolności. Podgatunek południowochiński wyginął w minionej dekadzie. Zostało tylko sześćdziesiąt okazów w zamkniętej hodowli.

Z punktu widzenia genetyki, zbyt mało by zachować je przy życiu. Słowo wyginęły to eufemizm. Wszystkie odmiany tygrysa są bezlitośnie zabijane przy kłusowników. Tradycyjna medycyna naturalna wschodu widzi w nich jedynie źródło bezcennych leków. Każda część zwierzaka od wąsów poczynając na pazurach kończąc jest panaceum na liczne choroby trapiące człowieka.

Przy czym najbardziej pożądanym specyfikiem są preparaty przywracające młodość czy wigor w sypialni. Przynajmniej tak wierzą Azjaci. Nie chodzi o tu o wiarę czyniąca cuda, lecz wielkie pieniądze. Nieprzyzwoicie bogata część populacji zapłaci za fetysze z dzikich kotów każdą cenę. Zaś kłusowników nic i nikt nie powstrzyma.

Teoretycznie zwierzaki mogłyby przetrwać w rezerwatach, ale presja, nazwijmy ją medyczną, połączona z mega kasą nie da im żyć. Żegnaj kotku…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski