Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fatalny początek reprezentacji Polski U-17 na mistrzostwach świata. Japonia powinna strzelić kilka goli więcej

Jakub Maj
Jakub Maj
Reprezentacja Polski przegrała pierwszy mecz na tegorocznych mistrzostwach świata. Japończycy przez cały mecz dominowali i ostateczni pokonali Michała Matysa w końcówce. Spotkanie w pewnym momencie zostało przerwane przez rzęsisty deszcz.

U-17. Japonia - Polska 1:0. Przegrana Biało-Czerwonych na początek

  • Skład Polski na Japonię: Matys, Szala, Orlikowski, Krzyżanowski, Sznaucner, Kolanko, Borys, Reguła, Łyczko, Mikołajewski, Huras.
  • Ławka rezerwowych: Piekutowski, Lisewski, Gurgul, Skoczylas, Kowalik, Brzyski.

Pierwszy strzał w meczu został oddany przez Polaków, ale początkowe minuty należały do Japończyków. Najpierw rywal z Azji w 6. minucie oddał strzał ostrzegawczy po uderzeniu głową po wrzutce z lewej strony. Matys nie miał jednak problemów ze złapaniem piłki. Dwie minuty później sytuacja wyglądała dużo groźniej. Orlikowski popełnił błąd i dopuścił napastnika do sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem. Na szczęście Japończyk trafił w słupek.

Po kwadransie doszliśmy do głosu i przeprowadziliśmy ciekawą akcję prawą stroną. Szymon Łyczko chciał bardzo mocno dograć po ziemi, ale bramkarz był bardzo czujny. Rzucił się i złapał futbolówkę. Japończycy co jakiś czas znajdowali sposób na wejście w ostatnią tercję boiska. W 20. minucie rywal znów mógł wyjść sam na sam z bramkarzem, ale na szczęście podanie okazało się za mocne.

Odpowiedzieć na tę akcję mógł Karol Borys - prawdopodobnie największa gwiazda kadry U-17. Zawodnik Śląska dostał idealnie wymierzone podanie w pole karne. Pomocnik bez zastanowienia uderzył z lewej nogi, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką.

W 29. minucie Polacy mieli jedną z najlepszych okazji do zdobycia bramki. Krzyżanowski poszedł do przodu i wbiegł w pole karne z lewej strony. Zawodnik Wisły nie zdecydował się na uderzenie, dlatego postanowił dograć do kolegi na środku. Podanie zostało przecięte w porę.

W drugiej połowie znowu prosiliśmy się o kłopoty. Japoński prawy obrońca wygrał "przebitkę" przy linii. Dośrodkował futbolówkę, która idealnie spadła pod nogi napastnika. Na szczęście w ostatniej chwili strzał został zablokowany. Tylko rzut rożny dla przeciwnika.

- Niebezpiecznie łatwo Japonia wchodzi w nasze pole karne - podsumował Sebastian Chabiniak w mediach społecznościowych. To niestety prawda - azjatycki rywal około 60. minuty miał kolejną doskonałą okazję. Aren Inoue stanął sam na sam z Matysem. Japończyk mógł podać jeszcze do kolegi, ale zdecydował się na słabej jakości strzał. Pięć minut później Matys popisał się kilkoma świetnymi interwencjami w polu karnym. Japończycy nie byli w stanie przebić się przez mur, który stworzył polski bramkarz.

25 minut przed końcem zaczął padał rzęsisty deszcz. Sędzia po pięciu minutach grania w ciężkich warunkach zaprosił zawodników do szatni. Komentatorzy TVP Sport stwierdzili, że ulewa była tak duża, że aż zrobiło się biało. To także było widać na murawie, kiedy piłkarze robili wślizgi. Na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że woda "stoi" i utrudnia grę.

W 77. minucie Rento Takaoka otworzył wynik spotkania. Japończyk poprawił sobie piłkę w polu karnym. Uderzył z lewej nogi i tym razem Michał Matys nie miał żadnych szans z atomowym uderzeniem. W ostatnich minutach meczu Mikołajewski mógł doprowadzić do wyrównania, ale bramkarz sytuacyjnie interweniował nogą.

Przed reprezentacją Polski jeszcze dwa spotkania - z Senegalem i Argentyną. Przegrana z Japonią bardzo komplikuje nam wyjście z grupy.

Fatalny początek reprezentacji Polski U-17 na mistrzostwach świata. Japonia powinna strzelić kilka goli więcej
TVP Sport

REPREZENTACJA w GOL24

Zmiana herbów klubowych to w dzisiejszych czasach dość popularny proces. Drużyny chcą odświeżyć swój wizerunek i często uprościć logo. Poprosiliśmy sztuczną inteligencję, aby stworzyła nowe herby dla klubów z Fortuna 1. ligi. Efekty są niesamowite.Aby zobaczyć wszystkie obrazy klikaj strzałkę w prawo!

Sztuczna inteligencja stworzyła nowe herby klubów 1. ligi. W...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fatalny początek reprezentacji Polski U-17 na mistrzostwach świata. Japonia powinna strzelić kilka goli więcej - Gol24

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski