MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Stoch przesyła pozdrowienia

Aleksander Gąciarz
Szał radości był jeszcze większy niż po pierwszym złotym medalu Kamila Stocha
Szał radości był jeszcze większy niż po pierwszym złotym medalu Kamila Stocha Fot. Aleksander Gąciarz
Igrzyska. Proszowice nie mają narciarskich tradycji, ale to tu działa oficjalny i autoryzowany fan klub Kamila Stocha. Skoczek kiedyś tu mieszkał.

Proszowiccy kibice skoków narciarskich, tworzący jedyny w Polsce oficjalny fan klub Kamila Stocha, po raz drugi w odstępie kilku dni przeżywali chwile ogromnej radości. Zgromadzeni w jednej z restauracji świętowali w sobotę drugi złoty medal swojego ulubieńca.

_– Byłem przed południem w Zębie u rodziców Kamila, z którymi się przyjaźnię. Oboje byli bardzo optymistycznie nastawieni. Wierzyli, że Kamil zdobędzie złoty medal _– przekonywał nas zdeklarowany fan-klubowicz, a jednocześnie starosta proszowicki Zbigniew Wójcik.

Większość kibiców była już po pierwszej serii przekonana, że Kamil Stoch powtórzy sukces z pierwszego konkursu na mniejszej skoczni. –_ Jedyne, czego się boję, to wiatru. Tylko on może mu przeszkodzić _– można było usłyszeć w niesamowitym tumulcie, który tworzyło kilkuset zebranych w kawiarni kibiców.

Podczas skoków polskich zawodników, a zwłaszcza Kamila Stocha, hałas i emocje były tak ogromne, że można było poczuć namiastkę tego, co dzieje się podczas zawodów na skoczni w Soczi. Proszowiccy kibice planowali wyjazd na olimpijskie zawody, ale ostatecznie zrezygnowali ze względu na wysokie koszty. Nie przeszkodzało im to, aby świetnie bawić się na miejscu. – Każdy to powie, najlepsi polscy skoczkowie! Hej, Kamil Stoch! – skandowali.

Na kilka minut przed drugim skokiem Kamila Stocha szef fan klubu Rafał Chmiela odczytał wszystkim SMS-a: pozdrowienia z Soczi przesłała proszowickim kibicom żona Kamila – Ewa. To w dużej mierze za jej sprawą miasteczko bez narciarskich tradycji stało się ośrodkiem stochomanii.

Ewa Stoch jest rodzinnie związana z Proszowicami i podczas studiów męża na krakowskiej AWF oboje tu mieszkali. To wtedy Rafał Chmiela, miejscowy przedsiębiorca, wpadł na pomysł, by założyć fan klub skoczka.

_– Bywały trudne chwile. Przecież niektórzy wróżyli mu koniec kariery, wszyscy chcieli zwalniać trenera Kruczka. Ale my wierzyliśmy i __to się opłaciło _– mówi dzisiaj proszowianin.

Po drugim niedzielnym skoku Stocha nastąpiła euforia. Jednak w oczekiwaniu na ostateczne wyniki po raz pierwszy – i ostatni – tego wieczoru zrobiło się cicho. Za moment entuzjazm wybuchł ze zdwojoną siłą.

Dwa tysiące kibiców świętowało w zębie

Premier Tusk obiecuje więcej pieniędzy dla sportów zimowych.

Górale z Zębu oglądali sobotni turniej na wielkiej skoczni w Soczi na stoku narciarskim, gdzie Kamil stawiał pierwsze kroki na nartach. Przed telebimem stawiło się ponad 2 tys. osób – z flagami, szalikami albo pomalowanymi w biało-czerwone barwy policzkami. Tym razem oprócz miejscowych i wypoczywających pod Giewontem turystów, przed telebimem kciuki ściskał także ojciec Kamila Bronisław (przed tygodniem oglądał skoki z rodziną w domu), a także premier Donald Tusk. Pojawiła się nawet liczna grupa kibiców z Kasiny Wielkiej, rodzinnej miejscowości Justyny Kowalczyk.

Gdy w drugiej serii, po skoku Kamila sędziowie długo liczyli punkty, cały Ząb zamarł w oczekiwaniu. Każdy wpatrzony był w telebim. Pośród kibiców słychać było słowa „proszę, proszę, musi wygrać”. I wygrał. Wrzask 2 tysięcy osób na stoku przypominał niemal ten, gdy na Wielkiej Krokwi w Zakopanem wygrywał Adam Małysz. Wszyscy z uściskami rzucili się na ojca Kamila. Także Tusk.

– Mam mętlik w głowie. Nie mogę tego wszystkiego ogarnąć. Tak niespodziewane, niebotyczne wyczyny naszego syna to coś wielkiego. Myślę, że minie jeszcze z 50 lat, zanim pozbędę się tego wielkiego napięcia – mówił tuż po turnieju Bronisław Stoch. – Pewnie z pół roku życia straciłem przez te nerwy w czasie turnieju. Ale jestem szczęśliwy, że udało się zdobyć złoto Kamilowi i niespodziewanie Zbyszkowi Bródce. To wielki dzień dla naszego sportu – mówił Tusk. I obiecał większe wsparcie finansowe dla dyscyplin zimowych. – Uważam, że to konieczne, tym bardziej, że przecież po raz pierwszy okazało się, że zimowe igrzyska są zdecydowanie dla nas lepsze niż letnie – mówił Tusk. Zapowiedział, że z ministrem sportu będzie rozmawiał m.in. o budowie krytego toru lodowego czy remoncie kompleksu średniej skoczni w Zakopanem.

Wczoraj zarząd Aeroklubu Polskiego przyznał Kamilowi Stochowi honorowy tytuł Ambasadora Lotnictwa Polskiego. To nagroda za wywalczenie w Soczi dwóch złotych medali olimpijskich w skokach narciarskich i udekorowanie hełmu biało-czerwoną szachownicą. Jest to symbol polskiego lotnictwa wojskowego, a Stoch wielokrotnie powtarzał, że jest to dla niego bardzo ważne, by mieć szachownicę na kasku. Musiał się nawet przed igrzyskami ubiegać o specjalną zgodę na jej umieszczenie.

(ŁB)

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski