Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Toruń - Comarch Cracovia. "Stalowe Pierniki" tym razem trochę za twarde

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Ten mecz rozegrano awansem z 22 grudnia, bo obu stronom pasowało, by nie grać przed samymi Świętami. To trzecia konfrontacja obu zespołów w tym sezonie.

Pierwsza, w Krakowie, zakończyła się walkowerem na korzyść torunian (5:0), bo gospodarze nie potrafili na czas naprawić rozbitej pleksy za bramką W drugim meczu „Pasy” na wyjeździe pokonały rywala 5:4 po dogrywce.

We wtorkowym meczu obie strony poszły na wymianę ciosów. Mielismy tego przykład pod koniec I tercji. Gdy debiutujący w zespole gospodarzy Sozanski dopadł do bezpańskiego krążka i strzelił na 2:0 momentalnie odpowiedział Sawicki po zamieszaniu podbramkowym.

A w II tercji po strzale Vildumetza zza bramki krążek tak niefortunnie odbił się od bramkarza torunian – Ekholma Rosena, że wpadł do siatki. Miejscowym prowadzenie przywrócił Syty, który ładnym uderzeniem umieścił krążek w „okienku”. Niebawem jednak znów był remis, bo Raska wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.

Miejscowi zaatakowali bardzo mocno na początku trzeciej odsłony. Krakowianie dobrze się bronili. Także wtedy, gdy musieli grać w osłabieniu. Przy kolejnym wykluczeniu jednak już nie uniknęli straty gola – Djumić celnym strzałem zdołał zaskoczyć zasłoniętego bramkarza.

Potem to gospodarze musieli bronić się, grając czterech na pięciu. I wtedy to ich bramkarz popisywał się kapitalnymi interwencjami. Niebawem Bezwiński z bliska trafił w golkipera. W 57 min mogło być już po meczu, ale na szczęście dla „Pasów” Kogut trafił w poprzeczkę. W rewanżu próbowali – Berling i Younan i za każdym razem udanie interweniował bramkarz miejscowych. Na minutę przed końcem trener Comarch Cracovii Rudolf Rohaczek wziął czas.

Po chwili Kalinowski został nieprzepisowo powstrzymany w sytuacji sam na sam. Gospodarze mieli rzut karny, którego nie wykorzystał Djumić – Krasanovsky obronił ten strzał. Następnie do boksu zjechał golkiper Cracovii – goście grali w szóstkę. I goście dopięli swego – Lundgren skierował „gumę” do siatki.

Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. Decydującego karnego wykorzystał Sozanski i miejscowi wygrali

Energa Toruń - Comarch Cracovia 5:4 po karnych (2:1, 1:2, 1:1, d. 0:0, k. 1:0)
Bramki: 1:0 Zieliński (Syty, Djumić) 6, 2:0 Sozanski (Kogut, Baszyrow) 17, 2:1 Sawicki (Krenżelok)18, 2:2 Vildumetz (Bezwiński) 27, 3:2 Syty (Prokurat) 34, 3:3 Raska (Latal) 35, 4:3 Djumić (Tiainen, Behm) 51, 4:4 Lundgren (Berling, Sawicki) 60, 5:4 Sozanski 65 decydujący karny, .
Energa: Ekholm Rosen – Sozanski, Gimiński, Djumic, Syty, Baszyrow – Behm, Zieliński, Larionovs, Fjodorovs, Tiainen – Jaworski, Kurnicki, Jaakola, Maćkowski, Kalinowski – Pauliny, Prokurat, Kogut, Bajwenko, Schafer.
Cracovia: Krasanovsky- Jezek, Żurek, Latal, Raska, Kasperlik – Younan, Krenżelok, Lundgren, Berling, Sawicki – Bieniek, Kunst; Vildumetz, Bezwiński, Brynkus -Kapica, Jaracz, Sterbenz, Wróbel, Mocarski.
Sędziowali: W. Wrycza, P. Kasprzyk. Kary: 4 - 8 min. Widzów: 1000.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Energa Toruń - Comarch Cracovia. "Stalowe Pierniki" tym razem trochę za twarde - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski