MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Elisabeth i Mark Neila "Wszystko, co wiemy o UFO". Recenzja książki

Wlodzimierz Jurasz
Wlodzimierz Jurasz
Fot. archiwum
Ciekawe, kiedy pojawi się teoria o pozaziemskim pochodzeniu koronawirusa...

FLESZ - To będą wakacje inne niż wszystkie

od 16 lat

To było do przewidzenia. Katastrofa, dotykająca nas (tak, tak, nie bójmy się tego słowa) w skali planetarnej, musiała wywołać (i wywołała) falę rozmaitych spekulacji, teorii mniej czy bardziej fantastycznych, mniej czy bardziej spiskowych. Wystarczy przejrzeć internety.

Według twórców owych spekulacji, pandemię mieli wywołać (rozmyślnie lub wskutek niefrasobliwości) szaleni naukowcy, zbrodnicze rządy, chciwe korporacje, wreszcie dążący do panowania nad światem twórcy rozmaitych koncepcji New World Orderów. Co prawda nie spotkałem się jeszcze z teorią, że to wszystko wina kosmitów, ale na pewno takie istnieją.

W tak ożywiony nurt umysłowego życia ludzkości doskonale wpisuje się książka Elisabeth i Marka Neila, zatytułowana „Wszystko, co wiemy o UFO”. Co prawda nie ma ona nic wspólnego z wirusowymi teoriami, ale w obecnej atmosferze może liczyć na zainteresowanie pobudzonych do spekulatywnego stylu myślenia (nieco znudzonych siedzeniem w domu i znużonych koncentrowaniem się na wirusach) przedstawicieli naszego gatunku – niewykluczone, że stworzonego lub co najmniej pobudzonego do rozwoju przez małe zielone ludziki, które przecież mogłyby przybrać każdą postać, także wirusów. A perswazyjną funkcję tej książki, mającej (jak głosi podtytuł) udowodnić, że UFO istnieje, wzmaga proweniencja autorów. Nie dość, że każde z nich zetknęło się z UFO osobiście, to jeszcze dzięki wspólnocie doświadczeń państwo Neila się pobrali.

Argumenty, jakie autorzy przedstawiają na rzecz istnienia niezidentyfikowanych obiektów latających bądź wpływu, jaki kosmici wywarli na rozwój ziemskiej cywilizacji można podzielić na dwie grupy. Powszechnie znane – piramidy, płaskowyż Nazca, kręgi w zbożu. Ale są też argumenty mniej (w każdym razie mi mniej) znane. Na przykład powszechne ponoć zjawisko znajdywania okaleczonych z chirurgiczną precyzją trucheł bydła (USA, lata 70. XX wieku). Jedna z koncepcji autorów traktuje kosmitów jak konkwistadorów, poszukujących na Ziemi złota, bardzo przydatnego w produkcji zaawansowanych technicznie urządzeń - co miałoby tłumaczyć wagę, jaką do tego metalu przywiązywały narody z kosmitami zaprzyjaźnione (np. Aztekowie).

Dobra, dość żartów. Mówiąc najzupełniej poważnie; i ja podejrzewam, że gdzieś w kosmosie musi (musiała) istnieć jakaś cywilizacja. Niestety, lektura tej książki nieco zachwiała moim przekonaniem. Jak się okazało, w UFO wierzą m.in. Robbie Williams, Tom Cruise, a nawet Victoria Beckham, co oczywiście te teorie całkowicie kompromituje. No, chyba że chodzi o coś innego…

Autorzy książki zastanawiają się, dlaczego władze wszystkich krajów ukrywają prawdę o kontaktach z Innymi. Kurcze, może państwo Neila sami, podbudowując teorie o owych kontaktach takimi autorytetami, chcą je skompromitować, ergo: jeszcze lepiej przed ludzkością ukryć…

Elisabeth i Mark Neila „Wszystko, co wiemy o UFO”, Prószyński i S-ka 2020, 200 str.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski