MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ekstremalna Droga Krzyżowa

Ks. Jacek WIOSNA Stryczek
Wiosna Biznesu. Dzisiaj na trasę EDK (czyli przynajmniej 40 km do przejścia w nocy) wyruszy kilkanaście tysięcy osób. Jak to możliwe, że udało mi się tych ludzi nakłonić do takiego wysiłku?

Odwrócę to pytanie: czy to ja ich do tego namówiłem, czy też mieli to już w sobie? Może w ukryciu, w głębi serca czuli potencjał do podejmowania wielkich wyzwań? Nie wiem, albo też odwrotnie – jestem pewien. Wiem, że to jest w nich. Wiem więcej – to jest w każdym człowieku.

Niezależnie od tego, jak mocno dajemy się uwieść komfortowi, spleść się z lękiem lub lenistwem – mamy w sobie poczucie, że w życiu chodzi o coś więcej. Po prostu to wiemy. Dlatego, gdy tworzyliśmy ideę ekstremalnej drogi krzyżowej razem z facetami z mojego duszpasterstwa, właściwie byliśmy pewni, że ten pomysł będzie się rozwijał. Może inaczej – ja byłem pewien. Obniżanie wymagań zawsze prowadzi do upadku.

Brak konsekwencji, brak wysiłku – zawsze demoralizuje. To, co ja proponuję, a nie zmuszam nikogo – to możliwość przekroczenia siebie. To działa. Ta droga nigdy mnie nie zawiodła.

Z drugiej strony, proszę mi wybaczyć – demoralizację też widzę, wszędzie wokoło. Na przykład w szkole. Cały czas obserwuję tam tendencję do obniżania wymagań. Sam zaś zawsze odpowiadam na kryzys podjęciem jeszcze większych wyzwań. Dlatego na EDK pojawiła się tendencja do wydłużania trasy, do prowadzenia szlaków przez góry. Teraz już sami uczestnicy podnoszą sobie poprzeczkę. Już nie ja mówię do nich, mówi ich serce. A najbardziej podoba mi się to, że ci, których kiedyś zachęcałem do wyzwań, wracają do mnie i mówią: ej, ksiądz, nie potrafisz… Ja nie potrafię?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski