Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa piłkarska. - W niedzielę będę kibicował Lechii Gdańsk - mówi Karol Piątek

Piotr Pietras
Karol Piątek (z lewej) w zespole Termaliki Bruk-Betu wystąpił w 93 oficjalnych meczach
Karol Piątek (z lewej) w zespole Termaliki Bruk-Betu wystąpił w 93 oficjalnych meczach Fot. GRZEGORZ GOLEC
W niedzielę (godz. 15.30) w meczu 28. kolejki zespół Termaliki Bruk-Betu (32 „oczka”, 10. miejsce) zagra na wyjeździe z mającą na koncie o punkt więcej Lechią Gdańsk (9. lokata). Stawka będzie bardzo duża, bowiem zwycięzca zwiększy swoje szanse na awans do czołowej ósemki.

- Dla mnie zdecydowanym faworytem jest Lechia, która w rundzie wiosennej na własnym boisku miażdży rywali niczym walec - ocenia były zawodnik Lechii i Termaliki Bruk-Betu Karol Piątek. - Nie ukrywam, że będę kibicował ekipie z Gdańska. Śmiało mogę powiedzieć, że jestem jej wychowankiem. Przez kilka sezonów byłem kapitanem tej drużyny, w przeszłości wywalczyłem też z nią awans do ekstraklasy. To klub najbliższy mojemu sercu, dlatego życzę mu jak najlepiej - przyznaje Piątek, który barw Termaliki bronił w latach 2010-2013.

Gdańszczanie w tym roku są bezlitośni dla przeciwników na własnym boisku. W spotkaniach z Podbeskidziem Bielsko-Biała, Piastem Gliwice oraz Jagiellonią Białystok strzelili w sumie aż 13 bramek, i we wszystkich tych meczach zainkasowali komplet punktów.

- Niecieczanie wcale nie są jednak skazani w Gdańsku na porażkę, gdyż w wiosennej części sezonu grają naprawdę dobry futbol. „Słoniki” tracą wprawdzie sporo goli, ale na przykład w zwycięskim meczu z Legią Warszawa zagrali na zero z __tyłu, udowadniając, że potrafią także dobrze bronić - podkreśla Piątek.

W Gdańsku, jeśli chodzi o defensywę, niecieczanie z konieczności zagrają jednak w zmienionym składzie. Zabraknie bowiem kontuzjowanego Dariusza Jareckiego, niepewny jest także udział innego bocznego obrońcy Sebastiana Ziajki. - Jeżeli w zespole z Niecieczy brakuje bocznych obrońców, to czekam na telefon i chętnie zagram jeszcze raz w __tej ekipie - żartuje były obrońca „Słoników”. Dodaje: - A tak już poważnie, to absencje podstawowych zawodników wcale nie muszą oznaczać, że niecieczanie słabiej spiszą się w obronie. Często jest bowiem tak, że szansę dostają zmiennicy i chcąc pokazać się z jak najlepszej strony, grają lepiej niż czołowi piłkarze. Poza tym zespół z Małopolski bardzo dobrze operuje piłką. Jeżeli pierwszy strzeli bramkę i później umiejętnie stanie w tyle, Lechia może mieć problemy. W __tym sezonie ekstraklasy mecze często kończą się niespodziankami, dlatego jak zwykle wszystko zweryfikuje boisko - dodaje Piątek.

Zarówno Lechia jak i ekipa Termaliki Bruk-Betu cały czas liczą się w walce o miejsce w czołowej ósemce.

- Chciałbym, żeby obie te drużyny tam się znalazły. Lechia dlatego, że to mój klub, natomiast do zespołu z Małopolski nadal czuję sentyment i __dlatego też dobrze mu życzę - podkreślił Piątek, który obecnie rekreacyjnie gra w IV-ligowej drużynie GOSRiT Luzino.

33-latek mocno zaangażował się też w szkolenie młodzieży i wspólnie z Tomaszem Borkowskim prowadzi kadrę Pomorza (rocznik 2004).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski