PiS ogłasza wielki sukces z wygranej (tak, wygraliśmy zdecydowanie, bo nikt mądry i potrafiący liczyć pieniądze do wyścigu o tak mało znaczącą a drogą imprezę nie wystartował). W starciu z nikim pokazaliśmy siłę i determinację. Sukces bezapelacyjny.
No i mamy Igrzyska Europejskie w Krakowie, twór wymyślony przez działaczy, z którego śmieje się większość sportowców. Twór z zestawem trzeciorzędnych garniturów dyscyplin sportowych - nie mylić z dwurzędowymi garniturowami urzędników i działaczy, którzy zapewne dobrze się zabawią i wyżywią na cudzy koszt.
Gwarancji rządowych nie ma. Wystarczyć muszą nam słowa krakowskiego PiS, że skoro zorganizowaliśmy Światowe Dni Młodzieży, to i igrzyska europejskie zrobimy. Ale czy przystoi porównywanie imprez organizowanych dotąd przez satrapie (Azerbejdżan - Baku, Białoruś - Mińsk) z radosnym świętem młodzieży pod przewodnictwem głowy Kościoła?
Gwarancji rządowych na igrzyska europejskie nie ma, bo też nie wiadomo, ile ta niechciana (pomińmy tu a szczególnie polityków kierujących się maksymą autorstwa starorzymskiego poety Juwenalisa, krzyczącego: chleba i igrzysk - w jego przypadku chodziło o igrzyska gladiatorów) impreza będzie naprawdę kosztować.
Czy zapłacimy 1 miliard 200 milionów dolarów jak Baku, czy może „tylko” 50 milionów jak Mińsk? Czy wierzyć oskarżanemu o łamanie praw obywatelskich i wsadzanie opozycji do więzień prezydentowi Alijewowi, czy prezydentowi Łukaszence obwinianemu o łamanie praw człowieka, o porwania i pakowanie oponentów do cel?
Jednak jedno jest pewne - że za igrzyska zapłacą Polacy.
Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?