Przyjęcie takiego wyroku bez słowa sprzeciwu oznaczałoby, że prezydent i jego urzędnicy tracą szansę by powiedzieć krakowianom: staraliśmy się, ale ten sąd... Już tylko z tego powodu opcja przemilczenia nie wchodziła w rachubę. Ale wiele (zwłaszcza miażdżące uzasadnienie wyroku I instancji) wskazuje, że Naczelny Sąd Administracyjny zastopuje próbę wprowadzenia minimalnej przecież zmiany w tej branży.
Zakaz miał odrobinę poprawić obraz Krakowa, jaki zostaje w pamięci naszych gości z całego świata i jaki krakowianie na co dzień mają przed oczami. Na szczęście sporo już lat minęło od momentu, kiedy każdy turysta był dla nas bezcenny, nawet przysłowiowy pijany Angol. Wiele wszyscy zainwestowaliśmy w odnowę zabytków, budowę Tauron Areny, ICE, o wielu przedsięwzięciach prywatnych nie wspominając.
I przyjeżdżają do nas milionami goście, dla których ważniejszy jest blask kopuły Kaplicy Zygmuntowskiej niż bezkresne rzędy czystej w sklepowych witrynach dostępne wszędzie i o każdej porze. Nie musimy też już przejmować się argumentami, że zakaz nocnego handlu czyściochą na każdym rogu, to zamach na miejsca pracy.
Mamy za to prawo wymagać od naszego prezydenta, by w walce o ograniczenie wyszynku alkoholu jego urzędnicy wykazali dużo więcej determinacji niż tyle, ile wystarcza do wysłania paru kartek skargi do Warszawy. Zmiany w przepisach muszą być staranniej przygotowane, głębiej uzasadnione, prawidłowo procedowane. Może wzmocnione wynikami miejskiego referendum w tej sprawie? Miasto ma być tak zorganizowane, jak chcą jego mieszkańcy, a nie rosnące w siłę lobby alkoholowe.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?