Poniedziałek
Nad Morskim Okiem… 13 tysięcy turystów. Parkingi wypełnione. Korki na drodze dojazdowej. Dyrekcja Tatrzańskiego Parku zaapelowała, by odwiedzać raczej inne miejsca. Nie wiem, czy słusznie. Może jak poświęcimy Morskie Oko i Kasprowy, to jeszcze zdołamy uratować jakiś kawałek Tatr? A przecież to nie koniec. Rozbudowywana właśnie zakopianka sprowadzi na Podhale jeszcze więcej miłośników masowego kontaktu z dziką przyrodą.
Wtorek
Z okazji Dnia Flagi RP premier Beata Szydło stwierdziła w Ryczowie, że jesteśmy „jedną wielką rodziną” i zaapelowała: „Musimy zrobić wszystko, by łączyła nas biało-czerwona, hymn, godło, flaga, polskie symbole”. Apel jak najbardziej na miejscu, ale jak to apel, nie zawiera żadnej recepty. Tymczasem w Krakowie podczas uroczystości 3 Maja nawet grany właśnie hymn nie przeszkodził zwolennikom prawicy i KOD w obrzucaniu się obelgami. Może i jesteśmy „jedną rodziną”, ale nie tyle „wielką”, co wielce skłóconą.
Środa
W Krakowie trwa jakiś dziwny spór o Hugona Kołłątaja. Wojewoda zerwał z krótką tradycją rozpoczynania uroczystości 3 Maja od złożenia kwiatów pod jego pomnikiem, co jednak dalej robią władze UJ i działacze KOD. Może wojewodzie przeszkadza fakt, że współtwórca konstytucji i uczestnik powstania kościuszkowskiego w pewnym momencie chciał przystąpić do targowicy? Jednak o dziwo we Wrocławiu nazwisko Kołłątaja znalazło się w oficjalnym wojskowym apelu obok księcia Poniatowskiego i Kościuszki. Co rusz jakaś rafa w wypracowywaniu jednolitej polityki historycznej.
Czwartek
Rządzący mają kłopot nie tylko z jednolitą ogólnopolską polityką historyczną, ale i z jednolitą polityką bieżącą. W środę prezydent Andrzej Duda zapowiedział przeprowadzenie referendum na temat oczekiwań obywateli co do zmian w konstytucji. W czwartek rano marszałek Senatu Stanisław Karczewski stwierdził w Radiu Zet, że referendum to niekonsultowany z PiS pomysł prezydenta. Tymczasem po południu szefowa gabinetu pani premier Elżbieta Witek w TVN 24 ogłosiła, że to nie jest pomysł prezydenta, tylko PiS. No cóż. Już jestem zdezorientowany, a jeszcze nie doszliśmy do etapu ustalania referendalnych pytań.
Piątek
Może jestem trochę opóźniony, ale właśnie dowiedziałem się, że w stawiającej na metro Warszawie wypożyczenie na godzinę roweru miejskiego kosztuje 1 zł. Tymczasem w stawiającym na popularyzację rowerów miejskich Krakowie ta sama przyjemność kosztuje 11,40. Taka promocja zasługuje na Nagrodę Tygodnia.
No to miłego weekendu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
