Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś powinniśmy świętować urodziny Poznania! 23 kwietnia 1253 r. Przemysł I wydał przywilej lokacyjny dla miasta na lewym brzegu Warty

Szymon Paź
Szymon Paź
Poznań przedlokacyjny w XIII w., rysunek-światłokopia wykonana prawdopodobnie w okresie międzywojennym
Poznań przedlokacyjny w XIII w., rysunek-światłokopia wykonana prawdopodobnie w okresie międzywojennym Archiwum Państwowe w Poznaniu / cyryl.poznan.pl
Poznań jaki znamy świętuje dziś urodziny! Choć piastowski gród na Ostrowie Tumskim jest około 300 lat starszy, to przeniesienie miasta na zachodni brzeg Warty dało ośrodkowi impuls rozwojowy. 23 kwietnia 1253 r. Przemysł I i jego brat Bolesław Pobożny nadali miastu przywilej lokacyjny na prawie magdeburskim.

W imię Pańskie. Amen.

Ponieważ Bóstwo tylko żadnych braków nie posiada i o wszystkim pamięta, dlatego kruchość ludzkiej natury szukała w sztuce lekarstwa na to, co z woli Twórcy zabrakło tężyźnie naturalnej budowy.

Aby więc to, co w czasie się dzieje nie zanikło w pamięci z biegiem czasu, jest zwyczaj uwieczniać to znakami pisma; w tym celu wiadomym niech będzie obecnym i przyszłym, patrzącym na tę kartę: że my: Przemysł i Bolesław, bracia rodzeni, z łaski Bożej książęta Polski, własnej woli postanowieniem, a także używszy rady naszych baronów, a za zgodą czcigodnego w Chrystusie ojca księdza Bogufała biskupa i całej kapituły poznańskiego kościoła uczciwemu mężowi Tomaszowi i jego potomstwu dajemy dla lokowania na prawie niemieckim miasto, które powszechnie zwane jest Poznań, potwierdzając w nim ośmioletnią wolność.

A mieszczan tego miasta ogłaszamy w czasie wolności za wolnych od cła i powinności menniczych i wszelkich innych świadczeń do których mogliby być pociągnięci a to przy wejściu i wyjściu z ziemi naszej z towarami i innymi pożytkami, podobnie przy przejściu przez rzekę, która zwie się Warta, pod warunkiem takim, iż po upływie wolności będą płacili połowę cła.

Tak rozpoczyna się dokument lokacyjny wydany przez Przemysła I i Bolesława Pobożnego dla miasta Poznania 23 kwietnia 1253 r. Znamy go wyłącznie z odpisów, oryginał nie zachował się. Cały dokument można przeczytać tutaj.

Nowy Poznań w miejscu osady św. Gotarda

Decyzja o lokacji miasta na lewym brzegu, wówczas niemal pustym, wiązała się właśnie z możliwością niemal nieograniczonego rozwoju i zaplanowania dużego, nowoczesnego ośrodka miejskiego w oparciu o wzorce magdeburskie. Aby tak się stało Przemysł I wymienił się z biskupem poznańskim Bogufałem II. Oddał kościołowi osadę św. Wojciecha w zamian za osadę św. Gotarda przy świątyni pod tym wezwaniem, która istniała w miejscu obecnego klasztoru podominikańskiego.

Lokację miasta powierzono Tomaszowi z Gubina (miasta lokowanego w 1235 r.). Miał on m.in. wytyczyć centralny plac i siatkę ulic dookoła. Pomiędzy ulicami wyznaczono po 8 działek budowlanych. Ten podział widoczny jest do dziś na niektórych ulicach Starego Miasta w Poznaniu. Zadaniem Tomasza z Gubina było też sprowadzenie osadników niemieckich do nowego miasta. W zamian otrzymał on tytuł dziedziczny wójta i władzę sądowniczą. Jego potomkowie nie cieszyli się z niego zbyt długo. Odebrał go im w 1314 r. Władysław Łokietek.

Wkrótce po lokacji zaczęto wznosić ratusz, wagę miejską, kramy kupców na środku rynku oraz farę na obecnym placu Kolegiackim. Kościół farny konsekrowano zapewne już w 1262 r. Nie był to jednak pierwszy kościół na terenie nowolokowanego Poznania. Tym był kościół dominikański w miejscu dawnego kościoła św. Gotarda, którego budowa rozpoczęła się już w 1244 r. i zakończyła w 1253 r. Prawdopodobnie tuż po lokacji miasta zaczęto wznosić też mury miejskie.

Czym Poznań miał skusić osadników?

Przede wszystkim "ulgami podatkowymi", jak nazwalibyśmy je dziś. Osadnicy przez osiem lat zwolnieni oni zostali z danin, podatków, ceł i innych opłat. Uzyskali przywilej łowienia w rzece Warcie na długości 1 mili i budowy na niej młynów. Byli zwolnieni ze służby wojskowej, choć mieli obowiązek obrony miasta. Mogli też eksploatować lasy pod Poznaniem w celu pozyskania drewna jako budulca.

Miastu nadano również szereg wsi, z których dochód wspierał rozbudowę - Rataje, Żegrze, Piotrowo, Starołęką, Minikowo, Spytkowo, dwie wsie Wierzbice na terenie dzisiejszej Wildy, Jeżyce, Pęcław, Niestachów, Piątkowo, Szydłów, dwie wsie Winiary, Bogucin i Umultowo.

Jednym z najważniejszych przywilejów było własne, niezależne od księcia i kościoła sądownictwo. mieszkańcy mogli być sądzeni wyłącznie przez wójta i ławę miejską.

Poznań nie był pierwszy, nawet w Wielkopolsce

Poznań nie był pierwszym miastem w Wielkopolsce, który otrzymał nowoczesny jak na tamte czasy przywilej lokacyjny. Być może była nim poznańska Śródka, która swój miejski status otrzymała prawdopodobnie od Władysława Odonica w pierwszej połowie lat 30. XIII wieku. Lewy brzeg Warty był wówczas we władaniu Piastów śląskich.

Władysławowi Odonicowi lokację (prawa miejskie) zawdzięcza też Gniezno. Stało się to najprawdopodobniej w 1239 r. Już 4 lata później lokację uzyskał Powidz, który otrzymał ją od Bolesława Pobożnego. Do 1253 r. lokację w Wielkopolsce uzyskały też Wronki (przed 1251 r.) i Kostrzyn. Dokument lokacyjny tego ostatniego, wystawiony przez Przemysła I 11 listopada 1251 r. w Pobiedziskach, zachował się do naszych czasów.

Śródka i lewobrzeżny Poznań nie były jedynymi ośrodkami w obrębie dzisiejszego Poznania, który posiadały przywileje miejskie. 18 sierpnia 1444 r. Władysław Warneńczyk przyznał przywileje lokacyjne Chwaliszewu i Ostrówkowi, zwanemu najmniejszym polskim miastem. Oba, podobnie jak Śródka, były we władaniu biskupów poznańskich. Można więc powiedzieć, że średniowieczny Poznań był prawdziwą aglomeracją.

Jako pierwsze na ziemiach polskich przywilej lokacyjny uzyskała Złotoryja, który nadał jej Henryk Brodaty w 1211 r.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

(pocztówka datowana na 1914 r.)W drodze wyjątku - kamienica, która istnieje - ale straciła cały swój przedwojenny powab. Wspaniała, duża kamienica z początku XX w., jeden z najpiękniejszych przykładów jeżyckiej secesji. Z imponującą latarnią, której ślady widać jeszcze na zdjęciach satelitarnych miasta.Podobnie jak wiele innych kamienic w centralnej części ul. Roosevelta ucierpiała mocno w trackie II wojny światowej. W odróżnieniu od pozostałych została jednak odbudowana, choć w bardzo uproszczonej i niezbyt eleganckiej formie.Porównaj:

Te piękne kamienice zniknęły z Poznania. Ależ strata! Zobacz...

Obserwuj nas także na Google News

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski