Dynamiczna sytuacja

Trzy pytania do prof. Jana Czekaja, członka Rady Polityki Pieniężnej

- Ja nigdy nie wypowiadam się jednoznacznie, że będzie obniżka stóp lub jej nie będzie, ponieważ sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie. Do posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej mamy jeszcze dwa tygodnie i w tym czasie wiele może się zdarzyć. Jeżeli kurs złotego będzie się zachowywał tak jak teraz, to będzie to poważny argument za obniżeniem stóp. Jeżeli tendencja się odwróci i złoty zacznie tracić na wartości, to będzie z kolei argument, żeby stóp nie obniżać. Jak będzie się zachowywać nasza waluta w najbliższym czasie, to tego, niestety, nikt nie wie.
W porównaniu z krajami strefy euro, nie mówiąc już o Stanach Zjednoczonych i Japonii, gdzie stopy są na niemal zerowym poziomie, w Polsce są one stosunkowo wysokie.
- Są na wysokim poziomie, bo my jesteśmy w innej sytuacji. Mamy jeszcze problemy z inflacją, a tamte kraje już nie. Tam jest recesja, a u nas gospodarka jeszcze wzrasta. Przez długi czas złoty się osłabiał, co nie sprzyjało obniżaniu stóp. Tendecja deprecjacyjna złotego zatrzymała się, ale co będzie dalej, naprawdę trudno powiedzieć. Kurs walutowy nie pozostaje bez wpływu na inflację, z którą ciągle jeszcze się borykamy. Jeżeli nasza waluta będzie się umacniać, to możemy myśleć o obniżce.
Kredytobiorcy, ci, którzy już spłacają kredyty, i ci, którzy chcieliby je zaciągnąć, czekają na obniżkę stóp. Co Pan by im powiedział?
- Każdy zaciąga kredyt na określonych warunkach. My nikomu nie gwarantujemy, że będziemy obniżać stopy. Nie mówimy bierzcie kredyty, bo będzie taniej. Nasze decyzje nie przekładają się bezpośrednio na wysokość stóp oprocentowania kredytów, bo działają w krótkim terminie. Stopy procentowe NBP są bardzo blisko poziomu stóp na rynku międzybankowym. A na to, na jakich warunkach banki udzielają kredytów, RPP nie ma wpływu. Nie mamy takich instrumentów.
ROZMAWIAŁ KRZYSZTOF ŻYRA