Dwaj mieszkańcy Rybnika fascynowali się akcjami gaśniczymi, dlatego podkładali ogień! Już usłyszeli zarzuty. Grozi im do 5 lat więzienia

Zbyt wielka fascynacja może czas wyrządzić więcej szkód niż pożytku. Dowód? Najlepszym na to są dwaj mieszkańcy Rybnika, których zatrzymała tamtejsza policja. 28- i 36-letni mężczyzna mają zdaniem policji bliskie związki z pożarami, do których w ostatnim czasie doszło w Rybniku-Boguszowicach.

Wszystkie z nich miały miejsce jednego dnia, mniej więcej o tej samej porze. Zgłoszenia, które ich dotyczyły wpłynęły do boguszowickiego komisariatu policji.

- Dyżurny komisariatu w Boguszowicach otrzymał kilka zgłoszeń dotyczących palących się pojemników na odpady w rejonie ulicy Osiedle Południe, Patriotów, Lompy oraz Kadetów - informuje st. asp. Bogusława Kobeszko, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Rybniku.

Jak przekazują rybniccy policjanci, niewiele później, po otrzymaniu zgłoszeń, podpalacze znaleźli się w rękach stróżów prawa. Na dobrą sprawę sami wepchnęli się w nie sprawcy podpaleń.

- Podczas przejazdu ulicą Kadetów mundurowi zauważyli mężczyznę, który wyrzucił jakiś przedmiot do śmietnika - relacjonuje st. asp. Bogusława Kobeszko.

To sprawiło, że patrol nabrał co do niego podejrzeń. Zwłaszcza, że zaczął on uciekać. Na niewiele się to jednak zdało, bo 28-latek po chwili był w rękach policji. Wkrótce dołączył do niego jego kompan od podkładania ognia - 36-latek.

Obecnie obaj mężczyźni przebywają w areszcie, w którym spędzą najbliższe dwa miesiące. Za kratkami mogą spędzić jednak o wiele dłużej. Nawet kilka najbliższych lat. - Grozi im do 5 lat więzienia - podaje rybnicka policja.

Ich okolicznością łagodzącą może być natomiast to, że mężczyźni przyznali się do zarzutów. Policjantom podali również powody swojego postępowania. - Rybniczanie tłumaczyli swoje zachowanie tym, że fascynują ich akcje gaśnicze - przekazuje oficer prasowa policji w Rybniku.

Straty związane z hobby mężczyzn zostały oszacowane na kilkanaście tysięcy złotych. Dokładnie na 15 tys. zł. Na tyle wyceniono bowiem koszt spalonych plastikowych i metalowych kontenerów na odpady.

Wiele wskazuje na to, że działanie młodszego z mężczyzn oprócz nietypowej pasji, było również podsycane alkoholem. - Młodszy z zatrzymanych był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał on ponad 2 promile alkoholu w organizmie - mówi st. asp. Bogusława Kobeszko z rybnickiej policji.